Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nuala Elwood „Kości mojej siostry” RECENZJA: mroczny thriller psychologiczny z emocjonalną karuzelą

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
„Kości mojej siostry” to bardzo mroczny thriller psychologiczny osadzony w dusznym angielskim miasteczku Herne Bay. Nuala Elwood udowadnia, że w życiu nic nie jest ani czarne, ani białe, a odcienie szarości potęgują mrok tej powieści. Książka wciąga, a pierwszoosobowa narracja jest niczym trans, w który zostaje wprowadzony czytelnik. Autorka buduje napięcie zaglądając w zakamarki ludzkiej psychiki. I wyciąga na wierzch najgorsze, bo przerażająco prawdziwe rodzinne dramaty oraz przepoczwarzające się zło tkwiące w ludziach. Emocjonalny rollercoaster pędzi w tej powieści z zawrotną prędkością!

Główną bohaterką i równocześnie narratorką jest Kate Rafter, odnosząca sukcesy reporterka wojenna. Kate po latach wraca do rodzinnej miejscowości Herne Bay, ponieważ zmarła jej matka. Dziennikarka nie była nawet na jej pogrzebie. Za późno dostała informację o śmierci mamy i nie zdołała przylecieć z ogarniętej wojną Syrii.

Szybko okazuje się, że właściwie Kate nie ma do kogo i do czego wracać. Jej siostra Sally jest alkoholiczką i jest w tzw. ciągu. Siostrzenica uciekła. A dom rodzinny zamiast dawać poczucie bezpieczeństwa budzi demony przeszłości. Jakby tego było mało Kate cierpi na głęboką formę PTSD, zespół stresu pourazowego.

Pierwszej nocy w rodzinnym domu Kate budzi przerażający krzyk. Potem wydaje jej się, że widzi w nocy, w przydomowym ogrodzie dziecko, pobite dziecko. Jaką tajemnicę przypadkiem odkrywa Kate? I czy ma w sobie dość siły, żeby odkryć prawdę… I wyjść cało z tej sytuacji? Czy też może jedynie wydaje jej się, że coś widzi, bo dopadły ją wojenne demony?

Kate zawsze była w rodzinie tą silną. Tą, która uciekła z Herne Bay i od wspomnień, które wiążą się z tym miejscem. Jej siostra Sally tego nie zrobiła. Zamiast uciec dosłownie, ucieka od problemów pijąc alkohol. Kate próbuje jej pomóc razem ze szwagrem, mężem Sally. Ale czy skutecznie?

„Kości mojej siostry” to coś znacznie więcej niż thriller psychologiczny o reporterce wojennej cierpiącej na głęboki uraz psychiczny. Taka konstrukcja fabuły byłaby zbyt oczywista. Nuala Elwood postawiła sobie ambitne zadanie grzebania w ludzkiej psychice i obnażania dramatów rodzinnych. Powieść porusza bardzo trudne problemy: przemoc w rodzinie, alkoholizm, wojna w Syrii czy wspomniany już zespół stresu pourazowego, ale czyta się ją zaskakująco dobrze.

Tutaj nic nie jest takie, jakim wydaje się być na początku. Bohaterowie, którzy wydawali się skażeni pierwiastkiem zła, w kluczowych momentach postępują właściwie, a ci, którzy początkowo są nieskazitelni, pokazują swoje najgorsze oblicze. Emocjonalny rollecoaster pędzi w „Kościach mojej siostry” z zawrotną prędkością. A nie wszyscy bohaterowie zapięli pasy…

Nuala Elwood przeprowadziła się do Londynu mając dwadzieścia kilka lat, żeby zrobić karierę jako piosenkarka i autorka tekstów, ale zamiast tego ostatecznie zajęła się pisaniem książek. Pochodzi z rodziny dziennikarskiej i to właśnie jej bliscy zainspirowali ją do napisania powieści o reporterce wojennej, która cierpi na zespół stresu pourazowego. „Kości mojej siostry” to jej debiutancki thriller. Bardzo dobry thriller. Dla miłośników gatunku lektura obowiązkowa!

Nuala Elwood, „Kości mojej siostry”, wydawnictwo Czarna Owca, 2017, 412 stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!