Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oblicza współczesnego barbarzyństwa

Marek S. Szczepański
W końcu listopada norwescy psychiatrzy badający Andreasa Breivika uznali jednoznacznie, że człowiek, który zabił w stołecznym Oslo i na wyspie Utoya 77 osób, był i jest niepoczytalny. A to oznacza, w tym bardzo liberalnym i humanitarnym kraju, że prawdopodobnie sprawca masakry nie trafi do zakładu karnego.

Ulokowany zostanie w komfortowym ośrodku dla psychicznie chorych. Wcześniej przytomny sędzia zrobił wszystko, aby Breivik nie wykorzystywał sali sądowej do promocji własnej oso-by i poglądów zrodzonych w chorej - jak to już wiemy - głowie.

Taki obrót sprawy to sukces mecenasów mordercy zmierzających do wykazania, że za zbrodnię odpowiadać winny władze kraju. Wszak to one nie dostrzegły w porę prawicowych idei zbrodniarza i niebezpieczeństw z nimi związanych. Można mieć nadzieję, że los nie obejdzie się tak łaskawie z Ilichem Ramírezem Sánchezem, międzynarodowym okrutnikiem o pseudonimie Szakal. Jego ojciec, wzięty wenezuelski prawnik zafascynowany radykalnym marksizmem, nadał synowi imię wodza radzieckiej rewolucji Włodzimierza Iljicza Lenina.

Ramírez ukończył prestiżową uczelnię brytyjską London School of Economics, tę samą, której absolwentem jest Saif al-Islam Kaddafi, syn obalonego i zamordowanego dyktatora Libii. Szakal przez lata był najbardziej poszukiwanym terrorystą świata, odpowiedzialnym za krwawe zamachy i bestialskie morderstwa we Francji i Austrii. Pojmany w stolicy Sudanu Chartumie, przewieziony do Francji, skazany został na dożywocie za potrójne morderstwo: dwóch policjantów i ich informatora. Kolejny proces, który właśnie się toczy, zmierza do ukarania Szakala za nieosądzone jeszcze zbrodnie.

Znawcy francuskiego wymiaru sprawiedliwości są przekonani, że wyrok może być tylko jeden: drugie już dożywocie. Swoją drogą, to zdumiewające i symboliczne, że człowiek, który w ziemskiej wędrówce ma jedno tylko życie, może być dwukrotnie skazany na pobyt za kratkami do jego kresu. Szakal traktował salę sadową - podobnie jak próbował robić to Breivik - jako miejsce prezentacji własnych idei i wizji. Zapytany przez sędziego o zawód, odpowiedział bez wahania: jestem profesjonalnym rewolucjonistą. Prawdopodobnie ten typ przekonania legł u podstaw ataku na wiedeńską kwaterę Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej w 1975 r. Zginęło wówczas trzech ministrów z różnych krajów, a kilkudziesięciu zakładników trafiło do niewoli.

W nowym procesie Ilich Ramírez oskarżony został o udział w dwóch zamachach bombowych w 1981 i 1982 r. na francuskie pociągi pasażerskie. Ten zawodowy rewolucjonista, szkolony również na terytorium Polski, w imię patologicznego porządkowania świata, w którym dominuje prawda, sprawiedliwość i równość, zabił co najmniej 16 osób. Jest niemal pewne, że za zbrodnie poniesie odpowiednią karę, choć krew-ni zamordowanych i spora część opinii publicznej uważa ją za zbyt skromną i zgoła nieadekwatną do skali szakalowych zbrodni.

Żadnych konsekwencji nie musi się obawiać kolejny zbrodniarz - Pol Pot z Kambodży. Brat Numer Jeden, niegdyś mnich buddyjski, nazywany bywa Hitlerem Azji. Zmarł w kwietniu 1998 r. W obłąkańczej głowie wymyślił, że rozwój Kambodży będzie miał charakter autonomiczny, oparty na lokalnych zasobach i możliwościach. Doprowadził w latach 70. minionego wieku do izolacji kraju, zniszczył miasta, zbudował obozy koncentracyjne, w których wymordowano blisko 2 miliony obywateli tego niewielkiego kraju. Zabił inteligentów, a ich selekcja przeszła do kanonów literatury historycznej: inteligentem podlegającym eksterminacji był każdy człowiek o zadbanych dłoniach, noszący okulary, o niepokornych oczach. Solą kambodżańskiej ziemi mieli być wioskowi chłopi, wspólnie pracujący, wspólnie studiujący myśli Brata Numer Jeden, bezwolni i oddani rewolucyjnym mordercom.

Pol Pot nigdy nie uznał odpowiedzialności za własne zbrodnie. O czasach swoich rządów mówił: moje sumienie jest czyste. John Maxwell Coetzee, południowoafrykański noblista, mawiał słusznie: niewinna ofiara może znać zło jedynie pod postacią cierpienia. To, czego nie odczuwa zbrodniarz, to jego zbrodnia. To, czego nie odczuwa niewinna ofiara, to jej własna niewinność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!