Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddaję krew. Honorowo? Dawcy nie są tego pewni

Dorota Niećko
arc
Jak to, to oddaję krew honorowo, a tymczasem centrum krwiodawstwa sprzedaje ją koncernom farmaceutycznym? - oburza się pan Paweł, który krew oddaje w Katowicach od lat. W piątek, 22 marca, do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy Raciborskiej przyszedł jednak po raz pierwszy w tym roku i... krwi nie oddał. Zastanowił go nowy punkt w kwestionariuszu, który wszyscy dawcy muszą wypełniać i podpisać. Mówi on o tym, że dawca zgadza się na to, by pobrane od niego osocze zostało wydane zgodnie z opłatą do wytwórni farmaceutycznych jako surowiec do wytwarzania leków.

Czy RCKiK rzeczywiście sprzedaje krew koncernom farmaceutycznym? - Nie. Taką formułkę trzeba było dodać, bo to wymóg Unii Europejskiej - wyjaśnia Aleksandra Dyląg, kierownik działu organizacyjnego RCKiK w Katowicach.

Ale przyznaje, że ten punkt w kwestionariuszu, który został dołożony dopiero w tym roku - wcześniej różne były formularze dla dawców w RCKiK i w akcjach wyjazdowych, czyli krwiobusie - niepokoi krwiodawców.

- Zarzucają nam, że handlujemy krwią, bo nie do końca wiedzą, o co chodzi - mówi Aleksandra Dyląg. I tłumaczy: - W Polsce nie ma fabryki frakcjonowania (czyli rozdzielania krwi lub osocza na składniki - przyp. red.), które trzeba przeprowadzać, bo na przykład osocze służy do wytwarzania leków. My musimy przekazywać krew do takich fabryk za granicą - i to jest właśnie ta sprzedaż. Potem otrzymujemy od nich po przetworzeniu na przykład albuminy czy czynniki krzepnięcia. Ale to nie zmienia faktu, że krew jest u nas honorowa i nieodpłatna - zapewnia.

Od 2013 roku krwiodawcy nie tylko wypełniają przed oddaniem krwi dłuższy, bo aż czterostronicowy formularz (plus załącznik, jeśli byli w miejscach, gdzie notowano przypadki przeniesienia wirusa Zachodniego Nilu i wirusa dengi na ludzi, czyli np. w Grecji, Chorwacji lub we Włoszech) i podpisują zgodę na przekazanie osocza koncernowi farmaceutyczne-mu. Nieodpłatnie oddają już także płytki krwi. Jeszcze w ubiegłym roku dostawali za to pieniądze.

- Byliśmy jedynym regionalnym centrum krwiodawstwa w Polsce, które jeszcze płaciło za płytki - przyznaje Aleksandra Dyląg. - Od stycznia oddajemy je jednak honorowo, jak krew.

Mimo tych dwóch zmian, krwiodawców w naszym regionie nie ubywa. Jest ich obecnie ok. 50-60 tysięcy (RCKiK w Katowicach obejmuje nie tylko Katowice, ale i Bielsko-Białą oraz Częstochowę, osobne centrum mają Racibórz i Rybnicki Okręg Węglowy).

Co ciekawe, ponad połowa dawców to ludzie młodzi, w wieku od 24 do 35 lat.

- I to nas niezmiernie cieszy, że mamy takich ofiarnych młodych ludzi - chwali Dyląg. Obecnie w RCKiK w Katowicach brakuje krwi "minusowych". Ale przed świętami... zawsze jest więcej dawców.

- Marzec w ogóle był dla nas dobrym miesiącem, ale też w naszym centrum krew idzie jak ciepłe bułeczki i zapasy szybko topnieją - śmieje się pani kierownik.


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!