Przypadki przemocy oraz znęcania się nad wychowankami w Ośrodku Wychowawczym Sióstr Boromeuszek w Zabrzu ujrzały światło dzienne w 2014 roku. Wówczas książkę „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie" wydała Justyna Kopińska. Publikacji towarzyszył również reportaż.
“Wieszakami, menażkami, chochlami do zupy, pasem, trzepaczkami, kluczami, krzesłami. Najgorzej pobiły Adama, bo miał problemy z mową. Biły go prętami po szyi, aż pojawiła się krew” – ujawniła w reportażu Justyna Kopińska.
Pan Paweł, jeden z dawnych wychowanków ośrodka sióstr boromeuszek w Zabrzu, w którym dochodziło do gwałtów i aktów przemocy, żądał zadośćuczynienia za poniesione krzywdy. Jego pełnomocnik zwrócił się do Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy we wrześniu 2014 roku, ale rozmowy nie przyniosły wówczas skutku i w 2015 roku do sądu trafił pozew. Były wychowanek sióstr Boromeuszek domagał się miliona złotych i 2,5 tys. zł miesięcznej renty.
Jak pisaliśmy wcześniej na łamach DZ, pan Paweł miał być jedną z ofiar koszmaru, który przez lata toczył się w zabrzańskim ośrodku. Zdaniem jego pełnomocnika mężczyzna spędził pod dachem boromeuszek ponad 10 lat (w latach 1994-2006). Z kolei proces sióstr, który zakończył się ich skazaniem, dotyczył lat 2005-2006. Miało to potwierdzać fakt, że pan Paweł był jedną z ofiar, a skazujący wyrok sądy z 2011 roku miał być jednym z argumentów w pozwie.
W 2011 roku sąd apelacyjny skazał na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności Agnieszkę F., czyli siostrę Bernadettę, byłą kierowniczkę zakładu wychowawczego sióstr boromeuszek w Zabrzu. W ośrodku tym, jak stwierdzono podczas procesu, w latach 2005-2006 dochodziło do aktów przemocy ze strony sióstr, a także nakłaniania do bicia i gwałcenia podopiecznych przez innych wychowanków.
Skazana została również inna zakonnica, Bogumiła Ł. Otrzymała wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Mimo prawomocnego wyroku siostra Bernadetta wciąż nie ponosiła kary. Przez trzy lata skutecznie odraczała wykonanie kary motywując to swoim podeszłym wiekiem i faktem, iż teraz opiekuje się starszymi siostrami.
W lutym 2014 roku złożyła wniosek o zawieszenie wykonania kary. Sąd Rejonowy w Zabrzu odrzucił go 24 kwietnia 2014. Miesiąc później siostra Bernadetta została zatrzymana w zgromadzeniu sióstr boromeuszek w Trzebnicy. Nie stawiała oporu. Została przewieziona do zakładu karnego we Wrocławiu, a następnie do innego więzienia.
Jeszcze przed zatrzymaniem pełnomocnik siostry Bernadetty odwołał się od decyzji o nieuwzględnieniu wniosku o zawieszenie kary do wyższej instancji i w czerwcu 2014 roku odbyć musiało się posiedzenie przed Sądem Okręgowym w Gliwicach. Na posiedzeniu tym pełnomocnik Agnieszki F. odczytał jej oświadczenie, w którym wyraziła ona skruchę, poprosiła o wybaczenie i zrzekła się roszczeń o odroczenie kary.
współpraca: B. Pudełko
Nie przeocz
- Opuszczony supermarket w Częstochowie czeka na kupca. Miejsce ma złą sławę
- Piekarski Półmaraton i Nocna ZaDyszka: 900 biegaczy rywalizowało w Piekarach Śląskich
- Dni Pyskowic 2023 przeszły do historii. Na finał na scenie pojawiła się Maryla!
- Luksusowy hotel Mercure Szczyrk rośnie w oczach. Zobaczcie ZDJĘCIA
Zobacz także
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?