Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Smolorz o Śląskiej Partii Regionalnej: Woźnica kulawej furmanki

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz: Wszystko wskazuje na to, że ŚPR znów jest między „na-wozem” a „pod-wozem”. Z akcentem na „pod”.
Paweł Smolorz: Wszystko wskazuje na to, że ŚPR znów jest między „na-wozem” a „pod-wozem”. Z akcentem na „pod”. arc
Śląska Partia Regionalna po ostrym szlagu o ziemię, doczekała się nowego zarządu. Starych sprawnych wyjadaczy samorządowych - Henryka Mercika i Jerzego Gorzelika - przesunięto w cień, dając szansę mniej znanym nazwiskom. Wszystko wskazuje na to, że ŚPR znów jest między „na-wozem” a „pod-wozem”. Z akcentem na „pod”.

Nie uważam tak dlatego, bo nie wierzę w magię świeżości. Raczej nie wierzę w moich śląskich ziomków niedoli (zwanych czasem śląskim narodem), nieświadomie przez wschodni wiatr „zrepolonizowanych” do kwadratu. Nie wierzę też w nowego przewodniczącego Rafała Adamusa w roli pasterza tych nieszczęsnych owieczek. A może trzeba było zacząć od tego, że nie wierzę (i nie wierzyłem) w ogóle w ten projekt? Przez co nowemu przewodniczącemu poważnie nie zazdroszczę.

Adamusowi oddam, co cesarskie. To człowiek niezwykle sprawnie poruszający się w trudnych zakamarkach śląskiego języka. Podziwiam go za to, bom ja - jak wielu - ułomny w temacie, przez co nowy przewodniczący wpędzał mnie zawsze w kompleksy.
Powątpiewam jednak, czy to umiejętność istotna w zarządzaniu partią, która ma aspiracje (albo miała?) do poszerzania horyzontów o ten nieśląski elektorat - któremu wsio rawno - co stanie się z językiem Ślązaków, jakiego będą używali ptaszka, kreski i daszka; a co tam, powątpiewam zresztą też w to, czy sam elektorat autochtonów w ogóle wybiega w swoich aspiracjach językowych ponad geszeftowe gadżeciarstwo w stylu „krepel” i „jada na kole” wyszyte na przaśnej mycce.

Istotniejsze jest to, że Rafał Adamus to ekonomista z doświadczeniem w zarządzaniu funduszami wojewódzkimi (był zastępcą szefa WFOŚiGW). Może nie jest to kaliber naszego nadwiślańskiego „cristal” dewelopera, ale nie od razu Rzym zbudowano. Zawsze to coś, co się w zarządzaniu przydaje, szczególnie w partiach, których nie karmi subwencyjna kroplówka. Szczerze, nie wątpię w tej dziedzinie w nowego woźnicę indianerskiej kulawej furmanki - bo nie mam powodów w to wątpić. A rola to niewdzięczna.

Polityka centralna nauczyła nas (a ta samorządowa w Polsce nie różni się od niej wcale), że elektorat zdobywa się twardo i miękko. Twardy cechuje „quasi-sekciarstwo”. Miękki elektorat - wizerunek, szczególnie lidera. Z pozyskaniem zarówno tego pierwszego, jak i drugiego Rafał Adamus będzie miał problem.

Adamusowi daleko do „sekciarstwa” - i gdyby nawet, zakładając, że nowy woźnica nagle - na potrzeby wizerunkowe - zamieni się w etnonacjonalistycznego ultrasa, to ten barwny elektorat jakiś czas temu rozpłynął się między ultrasów z RAŚ a ultraultrasów od Swaczyny. Nie będzie to nigdy elektorat ŚPR, tej ŚPR, która zapragnęła otwartości w szerokim tego słowa znaczeniu.

W „wodzowaniu” zaś Adamusa - w RAŚ stroniącego raczej od wystąpień publicznych, stojącego zazwyczaj w dalszych rzędach - dzielą lata świetlne od Jerzego Gorzelika, któremu - dzięki erudycji, inteligencji i błyskotliwości - w mass mediach przez wiele lat udawało się godzić śląski ultrasowy ogień z rozsądnym działaniem (z różnym skutkiem). Adamus będzie nie pierwszym i nie ostatnim, który utopi się w za dużych butach... Gorzelika.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Tak wygląda willa generała Ziętka w Ustroniu

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo