Piękna pogoda towarzysząca Międzynarodowemu Piknikowi Lotniczemu w Bielsku-Białej przyciągnęła na lotnisko w bielskich Aleksandrowicach tłumy widzów. O ile dotarcie na płytę lotniska z pobliskich osiedli było dla mieszkańców przyjemnym, rodzinnym spacerem, o tyle dojazd samochodem na lotnisko okazał się dla kierowców koszmarem. Ulica Cieszyńska długo była zakorkowana sznurem samochodów, który w większości skręcał waśnie na lotnisko – jeśli ktoś jechał w kierunku Wapienicy lub wybrał się do Jaworza, musiał odstać w korku kilkadziesiąt minut.
Podczas sobotniej części pokazów na lotnisku publiczność zobaczyła niezawodnego Uwe Zimmermana w efektownych akrobacjach lotniczych, pokazy szybowcowe oraz możliwości wiatrakowców.
Nie lada ciekawostką okazał się pokaz „Wiedeńczyka”, czyli transportowo-desantowej wersji samolotu typu AN-2. Goście mogli zajrzeć do jego wnętrza i poczuć się, jak skoczkowie spadochronowi. Z samolotem tym wiąże się niezwykła historia – w 1982 roku jedna z załóg wykonująca loty treningowo-operacyjne na tym samolocie podjęła decyzję o… ucieczce z kraju do Austrii.
Piknik lotniczy w Bielsku-Białej
okiem Adama Bijoka
Pokazy lotnicze w Bielsku-Białej
- Piloci porwali samolot, wylądowali nad Wisłą, skąd zabrali swoje rodziny i uciekli do Wiednia – przypomina historię Magda Jackiewicz z Fundacja Wiedeńczyka AM- 2.
Samolot został ochrzczony „wiedeńczykiem”. Dziś liczy 50 lat. Jego koszt utrzymania jest ogromny. Jackiewicz przyznaje, że rocznie to ok. 50 tys. zł.
– To samolot przeznaczony do szkolenia skoczków. Ma tysiąc-konny silnik, spala trzy litry paliwa na jedną minutę! Staramy się nim latać oszczędnie, 130-200 km na godzinę. Koszty jego utrzymania są olbrzymie. Do tego dochodzą przeglądy, części trzeba wymieniać, a coraz trudniej o nie, bo już nie są produkowane. Szukamy więc „dawców”. Obecnie szukamy dawcy części na śmigło, bo nasze ma jeszcze ok. 200 do wylatania – dodała.
Atrakcją sobotniego dnia był przylot MiG-a 29. Samolot pojawił się nad bielskim lotniskiem robiąc wiele hałasu, jednak publiczność nie zobaczyła awizowanych efektownych akrobacji w wykonaniu kpt. Adriana Rojka, bowiem samolotem pilotował kpt. Marcin Zołotucho. Z naszych informacji wynika, że kpt. Rojek brał udział w Świecie Lotnictwa w Krzesinach.
Atrakcyjnym pokazem sobotniego dnia była rekonstrukcja historyczna bitwy lotniczej z czasów I wojny światowej w wykonaniu czeskiej grupy Pterodaktyl.
W niedzielę kolejne pokazy. Hitem ma być pokaz Zespołu Akrobacyjnego Sił Powietrznych RP „Orlik” – wojskowa formacja ma przylecieć ok. 16.30. Wcześniej na niebie ponownie pojawi się MiG-29.
*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?