Przemówienie Hitlera na wykładzie o ofiarach Holocaustu w Pszczynie. Trolle zaatakowały spotkanie dotyczące 76. rocznicy Marszu Śmierci

Sławomir Pastuszka jest historykiem-judaistą, genealogiem, nauczycielem i społecznikiem, który od ponad 15 lat zajmuje się kirkutem w Pszczynie. Podtrzymuje pamięć o okolicznych Żydach, organizując spotkania związane z ich kulturą, także historyczne spacery i wykłady, a to tylko ułamek jego działalności.

Jeden z takich wykładów miał odbyć się w środę, 20 stycznia, online z powodu pandemii COVID-19. Zaplanowanym tematem był Marsz Śmierci, który w 1945 roku wyruszył z obozu Auschwitz-Birkenau do Wodzisławia Śląskiego, a po drodze przeszedł również ulicami Pszczyny, gdzie na cmentarzu św. Krzyża spoczywa ponad 150 ofiar tamtych dni. Szacuje się, że zginęło wówczas około piętnastu tysięcy osób. Nie tylko Żydów. Ludzi różnych wyznań oraz kultur.

Trolle włączyły przemówienie Adolfa Hitlera na wykładzie o ofiarach Holocaustu

Wykład zaczął się od części historycznej, która dotyczyła wydarzeń sprzed 76 lat. Dalej historyk chciał opowiedzieć m.in. o trzech osobach pochowanych w zbiorowej mogile na cmentarzu św. Krzyża, których tożsamość udało się ustalić, o ludziach, którzy wówczas ratowali Żydów, za co zostali wpisani na listę Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Nie udało się.

- Po dziesięciu minutach dołączyło około piętnastu anonimowych osób i zrobiło się bardzo nieprzyjemnie - mówi Sławomir Pastuszka. - To były młode osoby, nastolatkowie, tzw. trolle. Zaczęli włączać muzykę, udzielać głupich komentarzy i zakłócać spotkanie. Próbowałem ich usunąć, ale byłem jedynym moderatorem, a miałem pewność, że pewnie wkrótce i tak wrócą - opisuje.

W wykładzie udział brała osoba niepełnosprawna. Miała włączoną kamerę i wyraźnie widać było, że znajduje się w pozycji nietypowej, na wpół leżącej, która była dla niej wygodna. Jeden z trolli zapytał, dlaczego leży. - Pewnie ma downa! - wtórował mu drwiąco inny nastolatek.

- Miarka przebrała się w momencie, kiedy jeden z nich włączył przemówienie Adolfa Hitlera - uważa historyk z Pszczyny. - Uznałem, że to przekroczenie granicy wrażliwości społecznej, która nigdy nie powinna zostać przekroczona. Zwłaszcza w momencie, kiedy mówimy o ofiarach ludobójstwa. Wtedy zdecydowałem się zakończyć wykład - wyjaśnia.

W ten sposób nie chciał dopuścić do eskalacji i kolejnych ataków, w których znieważana byłaby pamięć ofiar Holocaustu.

Samorządowcy potępili antysemicki atak

Antysemicki atak w mediach społecznościowych natychmiast potępili samorządowcy z Pszczyny, którzy jednym głosem zakomunikowali, że było to skandaliczne i nigdy nie powinno się zdarzyć.

- Na takie zachowanie nie może być przyzwolenia. W Pszczynie nigdy nie było i nie powinno być zgody na język nienawiści, na próby znieważenia kogokolwiek i dyskryminacji z powodów religijnych, światopoglądowych. Treści faszystowskie i rasistowskie, obrażające wykładowcę i słuchaczy, które pojawiły się na wykładzie, są niedopuszczalne - uważa Dariusz Skrobol, burmistrz miasta.

- Nieustaleni jeszcze sprawcy przekroczyli wszystkie granice, zakłócając wykład, obrażając jego uczestników, uruchamiając hejt, ale także promując ideologię faszystowską, co jest prawnie zakazane. Przeraża mnie, że w naszym kraju jest możliwa taka sytuacja - pisze Barbara Bandoła, starosta pszczyński.

- Pielęgnowanie pamięci o tych tragicznych wydarzeniach jest naszym obowiązkiem, dlatego co roku odwiedzamy miejsca pamięci, mogiły, w których znajdują się ciała ofiar. Pamiętamy również o pszczyńskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy z narażeniem własnego życia udzielili pomocy i schronienia uczestnikom marszu, którym udało się uciec - dodaje.

„Auschwitz nie spadło z nieba”. Sprawa zostanie zgłoszona policji

Sławomir Pastuszka uważa, że w środę, 20 stycznia, doszło do tzw. zoombombingu, czyli bombardowania Zooma, komunikatora internetowego, na której odbywał się jego wykład. - Nie mam wątpliwości, że była to zlecona akcja. Ktoś, komu nie podoba się moja działalność, wynajął grupkę trolli, a oni zbombardowali spotkanie - uważa.

W piątek, 22 stycznia, sprawa ma zostać zgłoszona funkcjonariuszom z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie. Dowodem będzie nagranie, które zostało zarejestrowane podczas wykładu.

- Stanowczo protestuję, kiedy ktoś mówi, że Polacy to antysemici. Większość moich przyjaciół to Polacy, ja też jestem Polakiem, Górnoślązakiem, tyle że pochodzenia żydowskiego. Jednak nie wpisuję się w pewne ramy, ponieważ nie jestem katolikiem, ale członkiem Gminy Żydowskiej w Katowicach, a dla niektórych to już objaw antypolskości - mówi Sławomir Pastuszka.

Jak podkreśla, w ubiegłym roku na Śląsku i w Zagłębiu doszło do kilku incydentów, związanych z dewastacją nagrobków oraz tablic upamiętniających miejscowych Żydów. - To ważne, żeby mówić o tym głośno. Musimy pamiętać o słowach Mariana Turskiego: „Auschwitz nie spadło z nieba” - przypomina historyk.