Ratownicy górniczy nie znaleźli dotąd 7 zaginionych górników w kopalni Pniówek. Akcję wznowili w sobotę rano

Ratownicy górniczy rozpoczęli akcję poszukiwawczą o godz. 6 rano w sobotę.

- Dzisiejsza akcja ratownicza polega na połączeniu nowo wydrążonego wyrobiska N-9 z z chodnikiem nadścianowym N6. W okolicach miejsca, w którym prawdopodobnie znajdują się pięciu z siedmiu zaginionych górników - mówił Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W niedzielę wieczorem poinformował:

- Ratownicy w dalszym ciągu nie odnaleźli zaginionych górników. Akcja ratownicza prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach cieplnych. Ratownicy przebili się do chodnika nadścianowego N-12 i rozpoczęli wstępną penetrację wyrobiska. Na spenetrowanym odcinku wyrobiska nie odnaleziono zaginionych. Na odcinku chodnika N-12 od przebicia w kierunku ściany N-6 penetracja nie jest możliwa z uwagi na brak przewietrzania i wysoką temperaturę i wilgotność (ok. 40 st. C i blisko 100 proc. wilgotności). W dalszym etapie akcji ratownicy będą wprowadzać do chodnika N-12 lutniociąg, aby przewietrzyć i wychłodzić odcinek wyrobiska. Po uzyskaniu odpowiednich warunków klimatycznych wznowione zostaną poszukiwania. Taki jest stan na godzinę 19.30. Kolejny komunikat prześlemy jutro rano.

Jak wyjaśniał rzecznik, w sobotę do połączenia wyrobisk było pięć metrów.

- Zanim ratownicy przystąpią do drążenia tych kilku metrów, rozpoczną przewietrzanie wyrobisk przez osiem wcześniej wywierconych otworów w czole przodka. Szacujemy, że ta czynność może potrwać kilka godzin. Po uzyskaniu atmosfery, która pozwoli na bezpiecznie prowadzenie akcji ratownicy rozpoczną prace mające na celu połączenie obu wyrobisk. Prace będą prowadzone w zależności od warunków, albo kombajnem chodnikowym lub ręcznie - dodał.

Po zabudowaniu skrzyżowania chodników ratownicy rozpoczną penetrację odcinka nadścianowego N12, a następnie ściany N6 w celu znalezienia i wytransportowania zaginionych górników.

- Jak długo potrwają poszukiwania górników? Trudno to szczegółowo określić, ponieważ postęp prac uzależniony jest warunków, jakie napotkają podczas prowadzenia akcji ratowniczej. W akcji bierze udział dziewięć zastępów ze wszystkich kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz dwa zastępy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu - mówi Tomasz Siemieniec.

Przypomnijmy, że 20 kwietnia 2022 r. w ścianie N-6 należącej do JSW kopalni Pniówek, 1 tys. metrów pod ziemią, kwadrans po północy doszło do wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać.

Po godzinie 3 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy. Dzień później nastąpił kolejny wybuch metanu. Kierownik akcji ratowniczej podjął decyzję o czasowym wyłączeniu rejonu ściany N-6 pokł. 404/4+405/1 przy pomocy tam izolacyjnych. Akcja została przerwana 2 maja.

Spośród 10 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pięciu było w stanie ciężkim. W kolejnych dniach pięciu hospitalizowanych zmarło. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników, a siedmiu nadal jest uważanych za zaginionych. Rannych zostało 30 osób.