Na wniosek oskarżyciela posiłkowego i jednej z pokrzywdzonych strażniczek sąd utajnił proces.
Sędzia Wioletta Łatwis w uzasadnieniu postanowienia powiedziała, że sprawa będzie tajna ze względu dobre obyczaje oraz ważny interes i dobre imię oskarżonego.
Chociaż to oskarżenie wnosiło o utajnienie rozprawy, a nie obrona. Adwokat komendanta Emil Melka na początku rozprawy nie wniósł takiego wniosku
CZYTAJ TAKŻE:
Pszczyna: Komendant ma zarzuty. Seksafera w straży miejskiej?
Mieszkańcy Pszczyny decydują o przyszłości Straży Miejskiej
- Nie mamy się czego wstydzić, ale zdajemy sobie sprawę, że niektóre pytania mogą być wstydliwe dla pokrzywdzonych - powiedział.
Byłemu komendantowi na rozprawie towarzyszyła żona oraz córki. Stawiły się też obie pokrzywdzone kobiety.
Marek C., były komendant straży miejskiej jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków oraz wymuszanie kontaktów na tle seksualnym. Grożą mu 3 lata więzienia.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?