Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudniki: Mieszkańcy nie chcą masztu telekomunikacyjnego w pobliżu szkoły

Paulina Musialska
Paulina Musialska
Mieszkańcy Rudnik nie zgadzają się na maszt telekomunikacyjny w pobliżu szkoły
Mieszkańcy Rudnik nie zgadzają się na maszt telekomunikacyjny w pobliżu szkoły Paulina Musialska
Jedna z dużych sieci telekomunikacyjnych chce wybudować maszt telekomunikacyjny w Rudnikach (gmina Włodowice). Mieszkańcy nie zgadzają się na to, ponieważ obiekt ma powstać tuż przy szkole.

W czerwcu zorganizowane zostało spotkanie informacyjne w remizie OSP Rudniki, w którym wzięli udział również mieszkańcy sąsiedniej Skałki. Wszyscy obawiają się przede wszystkim o wpływ budowy na ich zdrowie. Inicjatywa mieszkańców popierana jest przez Adama Szmukiera, wójta gminy Włodowice.

- Miałem wiele spotkań z mieszkańcami w tej sprawie. Wyrazili oni wolę, aby spotkać się i uświadomić z czym wiąże się budowa takie masztu. Chcemy również wypracować własne stanowisko w tej sprawie - mówił Adam Szmukier, wójt gminy Włodowice.

Maszt ma wyrosnąć tuż przy szkole

Maszt telekomunikacyjny stacji bazowej ma zostać wybudowany pomiędzy ulicami Pomowską, a Kamienną. Według informacji przekazanych na spotkaniu przez wójta maszt ma należeć do sieci komórkowej T-mobile. Wieża ma mieć wysokość około 50 metrów.

- To potężna sieć z potężnymi nadajnikami. Sieć T-mobile ma pomysł na rozbudowę sieci masztów telekomunikacyjnych. Obecnie na terenie całej Polski wyszukuje potencjalnych lokalizacji i buduje tam podobne maszty. Jedna z lokalizacji została wytypowana właśnie w Rudnikach - mówił Adam Szmukier

- Uznajemy, że miejsce wyznaczone przez nią w Rudnikach nie jest miejscem dobrym oraz takim, którego nie możemy zaakceptować. Głównie ze względu na bliskość domów, ale przede wszystkim na bliskość szkoły, do której chodzą nasze dzieci (maksymalnie 500 metrów - przyp. red.). Myślę, że sporo jest tutaj wątpliwości i niejasności związanych z tym jak pole elektromagnetyczne może na nie zadziałać - dodał Adam Szmukier.

Na spotkanie został zaproszony również Zbigniew Gelzok, specjalista od walki z gigantami telekomunikacyjnymi. Jest prezesem Stowarzyszenia „Prawo do Życia”, które zajmuje się czuwaniem nad przestrzeganiem prawa przy budowie stacji bazowych telefonii komórkowych oraz zbieraniem dowodów na ich szkodliwość.

- Odsetek wygranych przeze mnie spraw wynosi ponad 90 procent. Sam piszę skargi oraz skargi kasacyjne. Podczas rozpraw przedstawiam logiczne argumenty. Wytrącam gigantom telekomunikacyjnym ich argumenty. Do tego stopnia, że większość przedstawicieli przestała już przychodzić na rozprawy - podkreślał Zbigniew Gelzok.

Podczas trwającego prawie trzy godziny spotkania przedstawił mieszkańcom Rudnik sytuacje, z którymi spotkał się w swoim życiu. Wielokrotnie podkreślał, że fale elektromagnetyczne mają destrukcyjny wpływ na zdrowie osób mieszkających w pobliżu nadajników. Bóle głowy, problemy ze snem, częstsze przeziębienia, nadwrażliwość na światło - to według Zbigniewa Gelzoka pierwsze objawy związane z oddziaływaniem pola elektromagnetycznego.

- Z moich informacji wynika, że wraz ze zmniejszaniem się odległości od masztu, zwiększa się liczba osób chorujących na nowotwory. Ludzie mają niższą odporność. Nie jestem przeciwnikiem telekomunikacji. Chodzi nam o to, aby stacje były budowane jak najdalej od miejsc zamieszkałych przez ludzi. Jeżeli stacja bazowa jest w odległości większej niż kilometr, to raczej większej krzywdy nikomu nie zrobi - podkreślał Zbigniew Gelzok. - Problemem jest fakt, że sieci często wykorzystują znacznie większą moc niż ta przedstawiona w dokumentacjach. Pomiary oddziaływania też są robione w złych porach. Najczęściej wykonywane są rano. A największa moc nadajników wykorzystywana jest dopiero po południu - dodaje Zbigniew Gezlok.

Wójt jest po stronie mieszkańców

Mieszkańcy Rudnik próbowali dowiedzieć się w jaki sposób mogą przeciwdziałać budowie masztu telekomunikacyjnego na terenie ich miejscowości. W tym celu powołany został kilkuosobowy komitet, który będzie reprezentował wszystkich mieszkańców.

- Macie Państwo ogromne szczęście, że po Waszej stronie jest wójt. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Najczęściej władze gmin są przychylne gigantom telekomunikacyjnym - dodał Zbigniew Gelzok. - Trzeba jednak monitorować sytuację, ponieważ sieci telekomunikacyjne nauczyły się występować o pozwolenie bezpośrednio do starostwa. Omijają władze gminne. I wtedy może okazać się, że takie pozwolenie budowlane uzyskają - dodał Zbigniew Gelzok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!