Rybnik: Wypadek na placu zabaw w Nowinach. To cud, że nie było ofiar

Zgłoszenie o tym, że huśtawka, na której bawią się dzieci, rozpadła się, strażnicy miejscy otrzymali od mieszkańców bloków przy ulicy Wandy.

- Zdaniem świadków zdarzenia oraz osoby zgłaszającej, huśtawka przewróciła się, gdy bawiły się na niej maluchy. Złamaniu uległy dwie podpory utrzymujące urządzenie - mówi Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku. Mimo wywiadu przeprowadzonego na miejscu zdarzenia, strażnicy nie ustalili personaliów dwóch dziewczynek. Obie po przewróceniu się huśtawki uciekły.

- Na szczęście nie doszło do tragedii i nikt nie ucierpiał. Sporządziliśmy na miejscu dokumentację, którą przekazaliśmy do nadzoru budowlanego. O zdarzeniu poinformowaliśmy także administrację - mówią strażnicy.

Pracownicy Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej od razu pojawili się na miejscu i zdemontowali uszkodzone urządzenie. Sam prezes RSM o zdarzeniu dowiedział się od nas. Od razu zarządził kontrolę wszystkich placów zabaw, które administruje jego spółdzielnia. - Te place były kontrolowane przez nasze służby wiosną, ale niestety w tym przypadku przegnita była konstrukcja huśtawki pod ziemią - mówi Stanisław Jaszczuk, prezes RSM.

Za kontrole placów, na których bawią się najmłodsi mieszkańcy Rybnika, wzięli się nie tylko pracownicy spółdzielni. Od kilku dni place należące do miasta kontrolują wspólnie pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej i Straży Miejskiej.

- Do tej pory skontrolowano 33 obiekty służące do zabaw dla dzieci, znajdujące się na terenach miejskich. - W 25 nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, natomiast w pozostałych stwierdzono braki bądź nieczytelne regulaminy obowiązujące na wyznaczonych do zabawy terenach. Kontrole trwają nadal. Plac zabaw, na którym doszło do zdarzenia, nie był jeszcze kontrolowany przez strażników - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej Straży Miejskiej.

Miasto o wyniki kontroli swoich placów raczej nie musi się obawiać. Wiele z nich jest nowych albo po gruntownym remoncie. Tylko w czerwcu w Rybniku otwarto bowiem dwa nowoczesne place zabawy - wyposażone za kwotę ponad 230 tys. zł. Gorzej jest na osiedlach. - Kilka bloków dalej, przy ulicy Dąbrówki, jest nowy, ogrodzony plac zabaw. Jeden taki obiekt to jednak za mało na kilka tysięcy dzieci, które wychowują się na tym blokowisku. Przy pozostałych blokach stoją czasem dwie huśtawki i zaniedbana piaskownica. Strach tam wysłać dziecko - mówi nam Monika Sobik, rybniczanka.

Na placu zabaw zginął 5-latek

W czerwcu 2006 roku, na jednym z placów zabaw w sąsiadującej z Rybnikiem Czerwionce-Leszczynach, doszło do tragedii. Zginął wówczas 5-letni Marcel. Na chłopca przewróciła się metalowa zjeżdżalnia i przygniotła go. Mimo pomocy lekarzy chłopiec zmarł. Prokuratura ustaliła, że cały plac zabaw, na którym bawiło się dziecko, był w fatalnym stanie technicznym. Zarzuty usłyszały wówczas dwie osoby - wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Karlik, która administrowała plac zabaw, oraz jeden z kierowników. Obu mężczyzn, którzy odpowiadali za stan urządzeń na placach zabaw, sąd skazał na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Rybnicki sąd nałożył również na byłych szefów spółdzielni grzywny w wysokości 15 tys. zł oraz 10 tys. zł. Na 10 lat zakazał im także wykonywania czynności związanych ze stanem technicznym budynków i urządzeń.

*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO