Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzemieślnik teatralny to niszowy zawód, ale bardzo potrzebny

Katarzyna Kapusta
Dzięki masce, jaką wykonał dla dawcy pierwszego w Polsce przeszczepu twarzy, matka mężczyzny wyraziła zgodę na pobranie tej części ciała syna
Dzięki masce, jaką wykonał dla dawcy pierwszego w Polsce przeszczepu twarzy, matka mężczyzny wyraziła zgodę na pobranie tej części ciała syna Arkadiusz Gola
Daniel Szymański zaczynał od zdobienia płytek ceramicznych, teraz pracuje dla chirurgów i filmowców. Robi im lalki i maski.

Daniel Szymański jest szefem pracowni plastycznej w Śląskim Teatrze Lalki i Aktora Ateneum w Katowicach. Pracę zawodową zaczynał od ceramiki, teraz robi lalki do filmu biograficznego o Andym Warholu. W swojej karierze miał wiele nietypowych zleceń, które wymagały od niego szybkiego działania i niezwykłej precyzji.

Gdy skończył podstawówkę, chciał wybrać szkołę o kierunku artystycznym. Najbliżej swojego miejsca zamieszkania miał Zespół Szkół Ceramicznych im. Marii Skłodowskiej-Curie w Szczawnie-Zdroju. W szkole uczył się do zawodu zdobnika ceramiki. Miał ambicje, by malować unikatowe porcelanowe cudeńka. Złożył papiery do Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu na wydział rzeźby. Jednak okazało się, że na jedno miejsce było kilkanaście osób i wszystkie zostały już dawno rozdzielone, o czym dowiedział się rok później z „Trybuny Robotniczej”, jeszcze przed stanem wojennym. Obraził się na tę szkołę, jak dziś mówi - słusznie.

Od Józefowa po Teatr Dormana
Znalazł pracę w Zakładzie Płytek i Wyrobów Sanitarnych „Józefów” w Czeladzi. - Zostałem zatrudniony na stanowisku mistrza, najpierw na dziale płytek, a potem na dziale zdobniczym - wspomina Daniel Szymański.

Potem pracował jeszcze w kopalni Saturn, a w końcu trafił do Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie.

- Z niedużą teczką swoich prac poszedłem na rozmowę. W Będzinie przepracowałem 22 lata, najpierw na stanowisku plastyka konstruktora, a potem jako zastępca kierownika pracowni. Obecnie od dwóch lat jestem dyrektorem wszystkich pracowni teatralnych tutaj, w Ateneum - opowiada.

W będzińskim teatrze Szymański zajął się konstruowaniem lalek.

- Im bardziej się wciągałem w ten zawód, tym bardziej widziałem, że każda następna premiera, każda następna sztuka to są inne wyzwania dla lalkarza, inne projekty, inne rozwiązania techniczne, inne scenografie. Bardzo fascynowała mnie także maska. Uczestniczyłem w zajęciach w Teatrze Lalek Arlekin w Łodzi - wspomina.

To było coś w rodzaju szkoleń dla plastyków teatralnych. Zajęcia prowadzili ludzie z instytutu maski w Glasgow. Nauka nie poszła na marne, bo w 2013 roku wykonał maskę z lateksu dla dawcy twarzy. Wykorzystano ją przy pierwszym przeszczepie twarzy w Polsce, który wykonano pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego. - Spotkałem się z panem Fabianem Koziarskim, anatomopatologiem szpitala na Ligocie, i to właśnie on wyjaśnił mi, jaki mają projekt. Był jednym z członków zespołu przygotowującego pierwszy przeszczep twarzy w Polsce. To on nakreślił mi, na czym mniej więcej polegałaby moja rola, czyli wykonanie maski dla dawcy. Najpierw zrobiłem odlew twarzy, gdy mężczyzna był jeszcze podpięty do aparatury. Potem w pracowni na tej podstawie przygotowałem silikonową maskę. Kiedy chirurdzy pobrali tkanki do przeszczepu, założyli mój odlew, przyszyli do skóry. Na koniec zrobiłem jeszcze charakteryzację. Niesamowita presja czasu, ale wszystko się udało - opowiada Szymański.

Witraże i lalki Andy’ego Warhola
Daniel Szymański nie tylko świetnie konstruuje lalki i marionetki do spektakli teatralnych, ale także tworzy jedne z najpiękniejszych witraży, docenianych na Wschodzie, m.in. w centralnej Syberii. Spod ręki Szymańskiego wyszło 12 witraży 12 apostołów, które wstawiono w okna kościoła katolickiego w Kemerowie.

- Pierwsze witraże wykonałem w 2011 i 2012 roku. Potem były kolejne zlecenia, już na życzenie biskupa z Irkucka. Wykonałem witraże w kaplicy nad Bajkałem - wspomina Szymański.

O tym, że jest człowiekiem wszechstronnym, nie trzeba nikogo przekonywać. Właśnie skończył pracę nad trzema lalkami Andy’ego Warhola, które zostaną wykorzystane w filmie biograficznym o amerykańskim artyście. - W pracowni teatralnej pojawiła się przedstawicielka wytwórni Domino Film w Katowicach. Powiedziała, że będą realizowali film biograficzny o Warholu. Poproszono mnie o wykonanie lalki Andy’ego. Był zafascynowany teatrem, a w pewnych etapach życia zawodowego był też scenografem. Reżyser wymyślił, że w filmie będą sceny związane właśnie z teatrem lalek. Jest jeszcze kilka innych projektów plastycznych do tego filmu, ale o tym na razie cisza. Nie chcę niczego zdradzać - śmieje się.

Zdaniem Szymańskiego brakuje fachowców w jego zawodzie. - Jeszcze w latach 70. była szkoła przy Teatrze Wielkim w Warszawie. Wszyscy plastycy, którzy trafiają do teatru, muszą uczyć się tego kunsztu od swoich szefów. Jest bardzo wiele teatralnych tajników, dotyczących nie tylko budowy lalki, maski czy kostiumu. Rzemieślnik teatralny to jest zawód, którego trzeba się uczyć w pracowni. To nisza i należałoby ją wypełnić - kończy.

Ważne dla rodziców
Na stronie internetowej Kuratorium Oświaty w Katowicach znajdziesz listę wszystkich szkół ponadpodstawowych, jakie działają w naszym regionie. By ją przejrzeć, wystarczy wejść na stronę kuratorium.katowice.pl i kliknąć w zakładkę „wykaz szkół i placówek”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!