Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do DZ: Gdzie jest PSL, który nie zauważa krzywdy matek

Redakcja
Matki ubezpieczone w KRUS-ie, pracujące na roli i w gospodarstwie domowym, są gorzej traktowane aniżeli te ubezpieczone w ZUS-ie
Matki ubezpieczone w KRUS-ie, pracujące na roli i w gospodarstwie domowym, są gorzej traktowane aniżeli te ubezpieczone w ZUS-ie 123 rf
Opinie tego autora listów trafiają całkowicie w moje przemyślenia. Wciąż nie wiemy, co będzie z „prywatnym” katowickim dworcem.

Czy matka chłopka to nie matka? Co z równouprawnieniem kobiet? I gdzie są dziś obrońcy ich praw?

KRUS dyskryminuje matki

W nawiązując do wzmianki dotyczącej stażu pracy w KRUS-ie (Dziennik Zachodni 16.10.2017r. Nasze Sprawy) proszę o rozwinięcie tematu i odpowiedź na pytanie: czy matka chłopka to nie matka? Tak to wynika z przepisów obowiązujących obecnie w KRUS-ie.

Kiedy w ZUS-ie dolicza się matce trzy lata stażu za urodzenie jednego dziecka lub sześć lat za dwoje dzieci, to w KRUS-ie można doliczyć tylko jedno dziecko, z tym że urodzone do 1982 roku! I to jest niby to równouprawnienie kobiet? Co na to obrońcy praw kobiet? Gdzie jest PSL? Co ci rzekomi przedstawiciele chłopów i rolników zrobili w obronie tej klasy społecznej w kwestii ubezpieczeń społecznych? Dlaczego dotąd nikt nie zweryfikował opłat ubezpieczeń emerytalno-rentowych w KRUS-ie – innych dla chłopów małorolnych, rolników i obszarników?

Dziś to oczywiste zaniedbanie każdej z ekip rządzących odczują wszystkie kobiety ubezpieczone w KRUS-ie, w szczególności matki chłopki, mające wiek emerytalny, ale nie mogące wykazać się 25-letnim stażem pracy, choć np. od młodych lat pracowały na roli. Mam nadzieję, że mój głos zostanie usłyszany przez rządzących, a krzywdy szybko naprawione.

Ten pan to dla mnie wzór

Od dawna nosiłem się z zamiarem napisania listu pochwalnego dla autora wielu publikacji w rubryce „Listy do redakcji”. Autorem tym jest pan Andrzej Piontek z Wodzisławia Śląskiego, którego nie znam osobiście, ale jako stały prenumerator „Dziennika Zachodniego” czytałem wszystkie jego obszerne i treściwe listy, poruszające wiele tematów.

Nie wiem, czy pan Piontek to wykształcony człowiek, czy może tylko oczytany, lecz swoimi spostrzeżeniami trafia w stu procentach w moje przemyślenia. Czytam z zapartym tchem jego artykuły i ściska mnie za gardło, gdy pomyślę, że kiedyś pan Piątek zamilknie z racji swojego już podeszłego wieku. Takich ludzi coraz trudniej spotkać, bo dochodzą do głosu inni, których kontrowersyjne często i idiotyczne poglądy można znaleźć wszędzie: w TV, internecie czy w zachowaniu „na ulicy”.

Przykładem tego może być właśnie zdarzenie opisane w ostatnim liście pana Piontka (z 23 X), w którym pokazuje zachowanie pani przedszkolanki niegrzecznie czy wręcz agresywnie zachowującej się w stosunku do starszego pana. Myślę, że ta pani we wszystkim, co ją otacza, widzi zło i niebezpieczeństwo bo czyta gazety, ogląda telewizję, a tam tylko przemoc i morderstwa.

Oczywiście, nie rozgrzeszam zachowania tej pani, bo powinna lepiej rozróżniać „czyhające na każdym kroku zło”.
W tym miejscu za pośrednictwem redakcji DZ chciałbym życzyć panu Piontkowi dużo, dużo zdrowia, by mógł jeszcze przez wiele lat pisać to, co mu na sercu leży. Nie życzę stu lat, bo to za mało dla takich ludzi jak On. Pozdrawiam pana, panie Andrzeju!

Jakie będzie rozwiązanie?

Wracam do tematu dworca autobusowego przy ul. Piotra Skargi w Katowicach. Wyjaśnienia pani rzecznik Urzędu Miejskiego (DZ z 30.10.2017 r.) niczego nie załatwiają i nie wszystko tłumaczą. Centrum przesiadkowe przy ulicy Sądowej będzie budowane przez dwa lata. A przecież ono już dawno powinno funkcjonować.

Władze miasta realizując ostatnio w Katowicach wielkie, wieloletnie inwestycje, które kosztowały setki milionów złotych, zapomniały o dworcu autobusowym na miarę stolicy województwa i metropolii oraz XXI wieku.

Tymczasem ten przy ul. Piotra Skargi przypomina terminal na lotnisku w Smoleńsku. Pani rzecznik nie mówi, jak miasto widzi rozwiązanie tego problemu. Prawdopodobnie po ukończeniu centrum przesiadkowego (ale dopiero za dwa lata – tempo iście kosmiczne!) nie wszystkie linie autobusowe się tam przeniosą, bo opłaty będą wyższe niż na ul. Piotra Skargi. I co wtedy? Dalej będzie straszyć przyjezdnych z kraju i z zagranicy, przynosząc wstyd Katowicom? I oczywiście, nic nie można zrobić, bo ten „dworzec” należy do prywatnego właściciela.

Co najmniej raz w tygodniu przeznaczamy więcej miejsca na Wasze listy, w których opisujecie problemy, z jakimi przyszło Wam się zmierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!