Siemianowice: Będzie czyściej. Z ulic i trawników znikną psie odchody

Będzie to urządzenie o pojemności 120 litrów, które na ulicach Siemianowic może pojawić się już w lecie. Nie wszystkim pomysł ten przypadł do gustu.

– Odkurzacz do psich kup to zabawna pozycja w budżecie. Wyobrażam sobie jedna osobę, której będzie przyznany odkurzacz i będzie biegać po Siemianowicach sprzątając odchody – komentuje radna Katarzyna Cichos.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radni wyrażali zaniepokojenie, kto będzie obsługiwał odkurzacz. Z wyjaśnieniami spieszy Piotr Kochanek, rzecznik urzędu miasta, tłumacząc, że: - W ramach akcji „Czyste miasto” została zatrudniona na robotach publicznych dziesięcioosobowa brygada i to ci pracownicy będą najprawdopodobniej obsługiwać odkurzacz.

Jednakże w Siemianowicach już wcześniej korzystano z takiego odkurzacza. - Wypożyczaliśmy podobny sprzęt w zeszłym roku i obsługiwali go nasi pracownicy. Nikt z tego tytułu nie doznał hańby, wręcz przeciwnie – mieszkańcy ich chwalili, że w końcu ktoś robi porządek z psimi kupami – wyjaśnia Damian Kołakowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Problem psich odchodów zalegających na trawnikach i chodnikach dotyczy każdej gminy. Niektóre z nich starają się walczyć z nim, edukując mieszkańców o konieczności sprzątania po swoich pupilach, rozdając bezpłatne pakiety do sprzątania po zwierzakach, inwestując w specjalne kubły na psie kupy, tworząc wybiegi, a także karząc właścicieli czworonogów mandatami. Większość mieszkańców przyznaje, że to właśnie wizja kary motywuje najbardziej do sprzątania.

W Katowicach mieszkańcy stworzyli akcję promującą sprzątanie psich odchodów. Na Facebooku powstał nawet profil „Nie robię na Kato”, który ma popularyzować pożądane zachowania właścicieli psów. Inicjatywę poparł m.in. Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska oraz raper Miuosh. Podobne akcje prowadzone są w wielu miastach.

Innym sposobem walki ze zwierzęcymi fekaliami zaśmiecającymi ulice jest usuwanie ich przy pomocy specjalnego odkurzacza. Największy problem ze stanem czystości trawników pojawia się wiosną, kiedy topiący się śnieg odsłania psie ekskrementy. Odkurzacz przeznaczony do likwidacji nieczystości zalegających na ulicach miast wciąga nie tylko psie odchody, ale i liście, niedopałki papierosów czy inne drobne odpady.

W zależności od rodzaju urządzenia, można je nosić na plecach (te tańsze), montować na specjalnym wózku, ale są i takie, które nie wymagają noszenia. Takie odkurzacze pojawiają się w wielu gminach- jedne je dopiero testują, inne już zakupiły jak chociażby Bytom, w którym korzysta się z nich od 2014 roku, czy Ełk – od 2009, gdzie zakupiono odkurzacz za 9 tys. zł i zamontowano go na Quadzie Yamaha. Koszt odkurzacza jest uzależniony od jego wielkości i może wynieść od 9 do 50 tys. zł. Urządzenie wykorzystywane w Bytomiu ma silnik spalinowy, pojemnik, w którym gromadzą się odchody i filtr sprawiający, że z odkurzacza nie wydostaje się brzydki zapach. Po posprzątaniu pojemnik jest opróżniany. Odkurzacz można też wykorzystać do sprzątania opadłych liści.

Teraz czas na zmianę stanu czystości siemianowickich ulic. Może nowy odkurzacz rozwiąże problem psich kup w Siemianowicach.