Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie. Pożar hali z chemikaliami w Kaczycach. Było ryzyko ponownego zapłonu

Aneta Kasprzyk
Aneta Kasprzyk
W walce z ogniem przy pożarze hali z chemikaliami w Kaczycach uczestniczyło 40 zastępów i 122 ratowników. Ponad 750 m kw budynku spłonęło. Kulminacyjna akcja trwała do północy. Istnieje ryzyko ponownego zapłonu. Na miejscu nadal pracują służby. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska bada czy nie doszło do skażenia wody i gleby.

W sobotę, 24 czerwca doszło do groźnego pożaru chemikaliów na terenie opuszczonej lokomotywowni w Kaczycach w powiecie cieszyńskim. W niedzielę, 25 czerwca na miejscu wciąż pracowała straż pożarna.

Strażacy co jakiś czas musieli przelewać pogorzelisko, aby nie doszło do ponownego zapłonu. Spaleniu uległo ponad 40 procent powierzchni magazynowej hali, w którym składowano substancje chemiczne. Trwa szacowanie strat oraz prowadzone są badania mające dać odpowiedź, czy do środowiska naturalnego nie przedostały się substancje trujące. Zabezpieczone zostały cieki wodne.

,,Ratownicy dozorują i monitorują halę. Temperatura pogorzeliska jest nadal wysoka. Istnieje ryzyko ponownego zapłonu. Konieczny jest stały pomiar temperatury i przelewanie miejsca wczorajszego pożaru" - poinformowali strażacy.

Kulminacyjna akcja gaszenia budynku trwała 23 czerwca do północy. Uczestniczyło w niej 40 zastępów Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych, w tym 122 ratowników. Do szóstej rano w akcji dogaszania uczestniczyło jeszcze siedem zastępów. W niedzielę na pogorzelisku działały trzy zastępy strażaków.

Ogień objął cały budynek na terenie dawnej lokomotywowni. Pożar chemikaliów strawił przeszło 750 m kw. powierzchni, co stanowi ponad 40 procent hali magazynowej. Chemikalia zamknięte były w beczkach o pojemności od pięćdziesięciu do tysiąca litrów. Duża część z tych beczek całkowicie się stopiła.

W wyniku pożaru środków chemicznych mogło dojść do skażenia powietrza, gleby i wody. Wstępne pomiary badawcze to wykluczyły, jednak ostateczne wyniki badań poznamy po weekendzie. Próbki wody i gleby pobrane zostały przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska z Katowic. Prewencyjnie na kanale burzowym, z którego woda spływa do pobliskiej Olzy, ustawione zostały specjalne zastawki, mające zapobiec ewentualnemu wciekaniu chemikaliów do rzeki.

Autor: Aneta Kasprzyk, Dziennik Zachodni
foto: zaślepka

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera