Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślązacy nie są wyjątkowi, choć za takich się uważają

Prof. Kazimiera Wódz
Prof. Kazimiera Wódz
Prof. Kazimiera Wódz arc.
Otóż nie są wyjątkowi. Można wskazać wiele podobnych, mozaikowych społeczności wskutek skomplikowanej historii - mówi dla Dziennika Zachodniego prof. Kazimiera Wódz. W ten sposób odpowiada Michałowi Smolorzowi i jego tezom w książce pt. Śląsk wymyślony.

Michał Smolorz w książce "Śląsk wymyślony" twierdzi, że cała znana nam śląskość to wymysł dwudziestowiecznych polityków i twórców. Z prawdziwą tradycją niewiele ma wspólnego, ale Ślązacy dali się na to nabrać.

Po 1945 roku, zdaniem Smolorza, pojawiła się atrakcyjna ideologia komunistyczna, gwarantująca szybki awans społeczny za cenę zarzucenia tożsamości. Wbrew dzisiejszym deklaracjom, powojenna oferta komunistów nie była "masowo odrzucana".
Komuniści nie prowadzili wojny ze śląskim regionalizmem, z gwarą i obyczajowością, nie wprowadzali żadnych oficjalnych zakazów jej kultywowania. Wprost przeciwnie, bazą ich ideologii była ludowość, więc odwoływali się także do ludowości śląskiej. Rugowali natomiast wszystko, co niepolskie - składniki niemieckie, czeskie i żydowskie, oraz kulturę mieszczańską.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Prof. Simonides odpowiada na tezę Smolorza w sprawie powstania zespołu Śląsk
KONIECZNIE ZAPOZNAJ SIĘ Z TEZAMI MICHAŁA SMOLORZA:
SMOLORZ KONTRA SEMIK: ŚLĄZACY DALI SIĘ NABRAĆ MITOM

Kluczem, wciąż mało skutecznym, do śląskiego kodu kulturowego jest język

Rozmowa z prof. Kazimierą Wódz, socjologiem Uniwersytetu Śląskiego

Czy można komuś napisać tożsamość?
Można, to jest znane zjawisko, wcale nie takie rzadkie. Można wykreować tożsamość w formie artystycznej czy literackiej, a nawet publicystycznych wypowiedzi i ta tożsamość niekoniecznie ma przełożenie na doświadczenia konkretnych osób czy całych grup społecznych.

Media wykreowały tożsamość Śląska? Tak twierdzi Michał Smolorz.
Trylogia śląska Kazimierza Kutza z całą pewnością odegrała ogromną rolę przy budowaniu mitu heroicznego, szlachetnego Ślązaka. Trylogia jest typową idealizacją i jak każda idealizacja nie obejmuje całej rzeczywistości.

Ślązacy wiedzą, kim są?
W dzisiejszych czasach wiele osób tak naprawdę ma problem z określeniem siebie. Jakie źródła wybrać do tego, żeby opisać siebie i swoje otoczenie, bo możliwości jest dużo? To nie jest dzisiaj coś wyjątkowego.

Ile prawdy jest w opinii, że Ślązacy są wyjątkowi?
Otóż nie są wyjątkowi. Można wskazać wiele podobnych, mozaikowych społeczności wskutek skomplikowanej historii.

Mit Ślązaka doskonałego jest więc faktem?
Trzeba rozgraniczyć to, co funkcjonuje w publicystyce, w wypowiedziach często ideologicznych, a nawet życzeniowych, co jest elementem mitologizacji idealnego mitu śląskości i Ślązaka, od rzeczywistości. A rzeczywistość daleko odbiega od ideału.

Ślązacy nie są ani tak pracowici, jak im się wydaje, ani tak prawi, religijni, czy rodzinni?
W niektórych grupach zawodowych, np. w górnictwie, etos pracy jest wysoki, ale on wynika z charakteru tej pracy. Na Śląsku nie mieszkają tylko górnicy i nie da się sporządzić jednej laurki dla wszystkich. Jak w każdej zbiorowości są ludzie niesłychanie pracowici, ale są też ludzie nieodpowiedzialni.

Co jest dziś kluczem do śląskiego kodu kulturowego?
Z całą pewnością odmienność języka, akcent, który jest zauważalny nawet u osób posługujących się literacką polszczyzną. Może jeszcze otwartość na innych ludzi. Ślązacy, z racji historii, nie mieli oporu w nawiązywaniu kontaktów. W jednej grupie ta cecha będzie bardziej wyrazista, w innej - niekoniecznie.

Czy w takim razie odebraną tożsamość uda się przywrócić wokół mowy śląskiej?
Na razie, mimo dość intensywnego działania, próby te nie powiodły się. Bo jest konkurencja i ludzie wybierają to, co jest atrakcyjne, a nie co tu i teraz. Może planują wyjechać stąd, więc wybiorą język angielski, niemiecki czy chiński. Nie będą kurczowo trzymać się języka śląskiego.

Po 1989 r. Ślązacy mówili, że wreszcie zrzucili kajdany i mogą do śląskości przyznawać się bez oporu. Naprawdę ktoś im kajdany zakładał?
Jeżeli ktoś doświadcza krzywdy, albo mu się tylko wydaje, że z powodu swojej inności jej doznaje, to tego nie możemy lekceważyć.

Smolorz twierdzi, że ta krzywda była wyolbrzymiana.
On jest wytrawnym publicystą i może takie prowokacyjne tezy stawiać.
Rozmawiała: Teresa Semik

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!