8 maja 1945 po podpisaniu przez Niemcy kapitulacji zakończyła się II wojna światowa. Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności ustanowiono już w 1945 roku, ale do 1989 roku na wzór radziecki obchodzono je 9 maja. Od 1990 roku rocznica zakończenia wojny obchodzona była 8 maja, jednak dopiero w kwietniu 2015 roku Sejm ustanowił 8 maja Narodowym Dniem Zwycięstwa.
W niedzielę w Parku Sieleckim pojawiły się m.in. ciężarówki ził 157 czy star 660, transporter opancerzony SKOT, terenowy UAZ, Tarpan Honker, Willys MB czy Gaz69, motocykl K750 z koszem i karabinem maszynowym, ale największą popularnością cieszył się czołg T34 "Ordon" ze zbiorów Muzeum Sztygarka w Dąbrowie Górniczej.
Na miejscu byli też członkowie grup rekonstrukcyjnych w mundurach żołnierzy Armii Krajowej, Armii Czerwonej, Ludowe Wojsko Polskie na wschodzie, 18 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty, żołnierzy amerykańskich czy Wehrmachtu z czasów II wojny światowej.
- Grupy rekonstrukcyjne mają duży wkład w takie imprezy, bo starają się być historią żywą, czyli taką, którą można dotknąć i obejrzeć. Staramy się dać możliwość zobaczenia czegoś na własne oczy i dotknięcia, a nie tylko suchego podręcznika, który gdzieś się czyta z mniejszym lub większym zainteresowaniem - mówi Krzysztof Borda z dąbrowskiej Sztygarki. - Często przychodzą do nas ludzie, którzy grają w World of Tanks. Bardzo mądrują, a gdy widzą ten czołg w "realu", zaczyna się robić problem, bo to jednak nie odpowiada temu, co można robić na komputerze. Trzeba zatankować, coś się dymi, coś się kurzy i realia są zupełnie inne niż w pokoju przy komputerze - dodaje.
Każdy z rekonstruktorów ma swoje zainteresowanie. Jednych ciekawią motocykle, innych wojska pancerne, a jeszcze innych partyzantka. Czasem to zwykłe zainteresowanie daną częścią historii, ale bywa, że to kwestia tradycji rodzinnych.
- Dlaczego 18 Kołobrzeski? Służyli tam nasi przodkowie. Mój dziadek walczył w Kołobrzegu, więc mamy relacje z pierwszej ręki. Wiemy, jak wyglądały realia, co się wtedy jadło i jak się walczyło - mówi Piotr Kuzera z Dąbrowy Górniczej. - Odtwarzamy posterunek obserwacyjny piechoty podczas zakończenia walk w Berlinie. Mamy stanowisko CKM-u Goriunow i RKM-u Diegtariew obłożony workami. Mamy stanowisko kartografa, radiostacja, telefon i stanowisko obserwatora artyleryjskiego - mówi członek GRH Osiemnasty Kołobrzeski.
- Staramy się pokazać tak naprawdę wszystkie strony konfliktu bez upiększenia. Nastawiamy się na historię. Oczywiście, że historia polskiego oręża jest dla nas jak najbardziej ważna, ale są też inne "światy" dla nas lepsze lub gorsze. Można zobaczyć, jak wyglądał Rosjanin czy Amerykanin. Wielobarwność i różnorodność sprzętu i umundurowania po prostu uczy. Ktoś potem oglądając film powie: widziałem to np. w Sosnowcu, byłem w takim transporterze. Nasza praca nie idzie więc w niwecz - cieszy się Krzysztof Borda.
Festyn cieszył się dużą popularnością wśród sosnowiczan.
- Bardzo fajny pomysł. Mąż cały czas wspomina, jak był w wojsku, a wnuczka nie można z kolei odciągnąć od czołgu. Mnie również bardzo się podoba. Miło słucha się również wojskowych piosenek - mówi pani Barbara z Sosnowca.
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Matura 2016: Jak pisać, żeby zdać ARKUSZE + ODPOWIEDZI + TESTY
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
* Kara za gwałt zbiorowy w Pietrzykowicach za niska! Jest apelacja
*Pomnik powstań śląskich zapłonął na czerwono ZDJĘCIA + WIDEO
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?