Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny Katyńskie wciąż czekają na prawdę

Teresa Semik, Marcin Zasada
Ofiary zbrodni stalinowskiej były pogrzebane w zbiorowych mogiłach, m.in w Katyniu pod Smoleńskiem
Ofiary zbrodni stalinowskiej były pogrzebane w zbiorowych mogiłach, m.in w Katyniu pod Smoleńskiem FOT. ARCHIWUM DZIENNIKA BAŁTYCKIEGO
Dziś Władimir Putin jako pierwszy przywódca Federacji Rosyjskiej stanie w lesie katyńskim u boku premiera Donalda Tuska nad grobami polskich oficerów w 70. rocznicę zamordowania ich przez NKWD.

Czy to oznacza przełom i początek rozliczenia ze stalinizmem? Historycy twierdzą, że to będzie zależało od tego z czym Putin w Katyniu wystąpi.

Zapowiedź odnalezienia w rosyjskich archiwach nowych dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej rozbudziła w Polsce wielkie emocje. W niedzielę szef Federalnej Agencji Archiwalnej Andriej Artizow oświadczył, że w rosyjskich archiwach znaleziono takie nowe akta, które "pomogą w doprecyzowaniu liczby i listy zabitych". Spekulowano, że może chodzić o tzw. białoruską listę z nazwiskami 3870 Polaków zamordowanych w 1940 roku przez NKWD. Wczoraj jednak nieoczekiwanie gazeta internetowa gzt.ru zacytowała sekretarza prasowego rosyjskiego premiera Dmitrija Pieskowa, który oświadczył, że Putin nie przekaże dziś Tuskowi żadnych dodatkowych dokumentów dotyczących Polaków represjonowanych przez ZSRR.

Żeby przekonać się czy strona rosyjska naprawdę ma nam coś do zaoferowania trzeba będzie więc poczekać do uroczystości.

Historyk Rafał Michalski z katowickiego IPN jest raczej sceptyczny. - Gdyby lista białoruska była dostępna w rosyjskich archiwach, pewnie przywiózłby ją do Warszawy w 1992 roku prezydent Borys Jelcyn - mówi. - Wówczas Jelcyn przekazał Polsce dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej, które kompromitowały stronę sowiecką. Jakie miałby powody ukrywać wiedzę akurat na temat listy białoruskiej?

Może to być równie dobrze dokument dotyczący jeńców, którzy zaginęli w późniejszym okresie na terenie Litwy, Łotwy i Estonii. - Nie wiadomo, co stało się kilkoma tysiącami polskich więźniów. W notatce szef radzieckiej NKWD Ławrientij Beria postulował wymordowanie 11 tys. więźniów - kontynuuje Rafał Michalski. - A co stało się z duchownymi, których wywieziono w Wigilię 1939 roku z obozów w Kozielsku i Starobielsku? Pytań jest wciąż bardzo wiele.
Bogna Szklarczyk, prezes stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Katowicach, razem z Ewą Bojanowską z Katowic, córką rozstrzelanego porucznika Szymona Bojanowskiego, leci z rządową delegacją do Katynia, by wziąć udział w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę zbrodni na polskich oficerach. Czy dowie się wreszcie, jak i gdzie zginął jej ojciec, Kazimierz Frąckowiak - podporucznik rezerwy i prawnik z Poznania?

- Ta niewiedza od lat tkwi w nas, jak niezagojona rana - mówi. - Czy ojca zgładzono w piwnicach NKWD, czy w lesie nad wykopanymi grobami? Ktoś wreszcie powinien mi na to odpowiedzieć!
70 lat temu, 5 marca 1940 roku, na posiedzeniu Biura Politycznego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego zapadła decyzja o rozstrzelaniu polskich jeńców wojennych. Ginęli od strzału w tył głowy tylko dlatego, że byli Polakami. Wciąż nie mamy nawet pełnej listy ofiar.
Współpraca: Anna Wojciechowska

Antoni Perz z Bielska nie przyznał się, że jest policjantem i nie poszedł na wyznaczoną przez NKWD zbiórkę. Dlatego ocalał. Rok później, we wrześniu 1940 roku, pisał do żony swojego kolegi, starszego posterunkowego Stefana Piotrowiaka, że zabrali ich do pociągu, ale nie wie, dokąd wywieźli.
"Gdzie jest ów Ostaszków?" - dopytywał rodzinę Piotrowiaka, bo już do bliskich dotarły pierwsze kartki z nieznanego nikomu miejsca. "Jak się z nimi obchodzili?" - dociekał Perz, który nigdy nie dowierzał Rosjanom, ale też - jak inni - nie potrafił przewidzieć rozmiarów tej zbrodni. 70 lat po tych strasznych wydarzeniach wciąż pozostaje wiele pytań. Czy podczas dzisiejszych uroczystościach w lasku katyńskim dowiemy się czegoś więcej? Czy zapowiedzi ujawnienia nowych dokumentów z rosyjskich archiwów okażą się prawdziwe?

Z rąk Sowietów zginęło prawie 22 tys. oficerów i policjantów oraz cywilów wziętych do niewoli po 17 września 1939 roku. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 roku w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś Twer). Nadal poszukiwane są mogiły kilku tysięcy osób.

Wiesława Jastrzębska straciła prawdopodobnie w Miednoje, gdzie pochowano zamordowanych w Kalininie trójkę krewnych: ojca Wiesława Zemłę, wuja Antoniego i kuzyna Antoniego juniora. O ich losach wie niewiele lub wcale.

- Po kartce, którą ojciec przysłał do nas w 1940 roku wnioskowaliśmy, że zabito go w Miednoje. Ale nie znamy miejsca, w którym go pochowano. Może nowe dokumenty powiedzą więcej? - zastanawia się pani Wiesława z Będzina. Zaznacza przy tym jednak, że nie ma większych nadziei na wyjaśnienie sprawy.
- Wiem, że cała trójka zginęła. Zamiast wyjaśnień, jak do tego doszło, wolałabym usłyszeć od Rosjan, że żałują tej niewyobrażalnej zbrodni - dodaje.

Bogna Szklarczyk i Ewa Bojanowska ze stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Katowicach lecą dziś z rządową delegacją do Katynia.

- Udajemy się tam z marzeniem, że odtajnione dokumenty dadzą nam nową wiedzę o naszych ojcach i dziadkach - powiedziała we wtorek Ewa Bojanowska. Jej ojciec, Szymon Bojanowski, był przed wojną dyrektorem koksowni w Orzegowie. W Katyniu zidentyfikowano go po kartce pocztowej, jaką dostał od siostry.
Po każdej śmierci jest czas na ból i żałobę. Wiele Rodzin Katyńskich do tej pory nie może tej żałoby przeżyć, bo wciąż nie znają losów swoich bliskich. Wszystko zależy teraz od dobrej woli władz rosyjskich, jakie dokumenty zechcą nam przekazać, a jakie - nie. Historyk Rafał Michalski przypomina, że wciąż nie mamy list wywozowych z obozu w Starobielsku. Znamy listę jeńców Starobielska, ale nie wiemy, ilu faktycznie posłano na śmierć.

- W czerwcu 1940 roku Związek Sowiecki dokonał aneksji Litwy, Łotwy i Estonii, gdzie również znajdowali się polscy jeńcy, którzy byli tam internowani już od września 1939 roku. Oni też trafili później do opróżnionego obozu w Kozielsku. Wielu z nich nie doczekało wolności - przypomina Michalski. - Część z nich prawdopodobnie została zamordowana lub skazana na wieloletnie wyroki. Można domniemywać, że to właśnie ich dotyczą te zapowiadane, odnalezione dokumenty, które dziś możemy poznać.
Nie wiemy, co stało się z duchownymi, którzy byli przetrzymywani w trzech obozach - Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku.

- Wywieziono ich po to, by uniemożliwić uroczyste obchody świąt i utrudnić jeńcom dostęp do praktyk religijnych - przypomina Michalski. - Z zeznań niektórych rosyjskich świadków z początku lat 90. wynika, że zostali zamordowani w Smoleńsku i pochowani gdzieś w tych okolicach. Możemy podejrzewać, że zachowały się jakieś dokumenty dotyczące śmierci oraz pochówku polskich kapłanów na Wschodzie i w końcu ujrzą światło dzienne.

Zanim wcielono w życie decyzję z 5 marca 1940 roku Biura Politycznego partii bolszewików dotyczącą rozstrzelania polskich oficerów, zaczęto powoli wywozić niektórych jeńców z obozów. Ich los też jest nieznany.

- Chodzi o pracowników dyplomacji, polskiego wywiadu - dodaje Rafał Michalski. - Taka akcja miała miejsce w obozie w Kozielsku 3 marca 1940 roku, a więc na dwa dni przed wydaniem zbrodniczej decyzji wymordowania wszystkich jeńców. Wówczas z Kozielska wywieziono 115 jeńców. Z tej grupy nikt nie ocalał. Być może również zachowała się jakaś dokumentacja, która wyjaśni tę zagadkę.
Sześć lat temu Główna Prokuratura Wojskowa Rosji umorzyła śledztwa katyńskiego z powodu przedawnienia. Zanegowano kategorycznie kwalifikację zbrodni katyńskiej, jako zbrodni ludobójstwa. W 2004 roku śledztwo wszczął więc Instytut Pamięci Narodowej. Jak dotąd żadnego przełomu nie było i nie wiadomo, czym to postępowanie się skończy.

Najwięcej emocji wywołała ostatnio nadzieja na ujawnienie tzw. listy białoruskiej. Z odtajnionych już dokumentów wynika, że powinno być na niej 3870 nazwisk Polaków, którzy przepadli bez wieści na ziemiach zajętych przez Armię Czerwoną. Przypuszcza się, że zaginieni z Zachodniej Białorusi zostali zabici w więzieniu w Mińsku. Mogą o tym świadczyć przedmioty polskiego pochodzenia, wydobyte w latach 80. i 90. podczas ekshumacji przeprowadzonych w Bykowni (pod Kijowem) i Kuropatach (pod Mińskiem).

Niestety we wtorek sekretarz prasowy rosyjskiego premiera Dmitrij Pieskow oświadczył, że Putin nie przekaże dziś Tuskowi żadnych dodatkowych dokumentów dotyczących Polaków represjonowanych przez ZSRR.

Na liście białoruskiej znajduje się najprawdopodobniej nazwisko sosnowiczanina Konstantego Leona Strzeleckiego, nadkomisarza policji państwowej, we wrześniu 1939 r. dowódcy obrony cywilnej Sosnowca. Jak podaje jego syn, dziś 92-letni Jan Strzelecki, nadkomisarz został aresztowany przez Rosjan i zamordowany w Mińsku. Ostatnio pojawiła się propozycja, by jedna z ulic Sosnowca nosiła imię Konstantego Leona Strzeleckiego. Są jednak małe szanse, by została zaakceptowana przez radnych przy okazji obchodów 70. rocznicy Katynia. Jak podkreśla Daniel Miklasiński, przewodniczący Rady Miasta Sosnowiec, jest już za późno.

- Rozumiemy powagę sytuacji, ale tym wnioskiem zajmie się już raczej rada w nowym składzie, już po jesiennych wyborach - wyjaśnia Miklasiński

Jak przez siedemdziesiąt lat ukrywana była zbrodnia katyńska

5 marca 1940 - zapada decyzja o rozstrzelaniu jeńców
Biuro polityczne KC WKP(b) postanawia wymordować polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej. O rozstrzelanie jeńców wnioskował Ławrientij Beria, poparł go m.in. Józef Stalin.
3 kwietnia 1940 - początek egzekucji
Rozpoczęto likwidację obozu w Kozielsku. 5 kwietnia zaczęto wywozić jeńców z obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Przez następnych sześć tygodni Polacy wywożeni byli z obozów grupami do miejsc kaźni. Łącznie zamordowano 14 587 osób. Wymordowano również 7 305 Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego.
Noc z 12 na 13 kwietnia 1940 - deportacje rodzin
Rodziny mordowanych jeńców stały się ofiarami deportacji w głąb ZSRR przeprowadzonej przez władze sowieckie.
13 kwietnia 1943 - odkrycie grobów
Niemcy podali informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu. Dziś to symboliczna data zbrodni. Dwa dni później Sowieci podali, że mordu dokonali niemieccy faszyści. 17 kwietnia Polska zwróciła się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o zbadanie sprawy. Wcześniej zrobili to Niemcy. Stalin oskarżył Polskę o zmowę z Hitlerem. Zerwanie stosunków dyplomatycznych przez Moskwę z polskim rządem na uchodźstwie nastąpiło w nocy z 25 na 26 kwietnia 1943 r. .
kwiecień - czerwiec 1943 - ekspertyza na zlecenie Niemiec
Grupa międzynarodowych ekspertów stwierdza, że egzekucji na polskich jeńcach dokonano w marcu i kwietniu 1940 r. Sowieccy eksperci stwierdzili natomiast, że zbrodni dokonali Niemcy między wrześniem a grudniem 1941 r.
13 kwietnia 1990 - przyznanie się do zbrodni
Podczas wizyty prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego w Moskwie, agencja TASS publikuje komunikat, stwierdzający, że mord polskich oficerów został dokonany przez NKWD. Jaruzelski otrzymuje 2 teczki z dokumentami.
14 października 1992 - przekazanie dokumentów
Prezydent Borys Jelcyn przekazał prezydentowi RP Lechowi Wałęsie kopię dokumentu z 5 marca 1940 z decyzją o rozstrzelaniu jeńców polskich.
2000 - miejsca pamięci
Otwarcie cmentarzy w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
21 września 2004 - koniec rosyjskiego śledztwa
Rosja umarza śledztwo w sprawie zbrodni w Katyniu.
30 listopada 2004 - polskie śledztwo
IPN wszczyna śledztwo w sprawie mordu.
22 marca 2005 - apel polskich władz
Sejm RP przyjął uchwałę, w której zwrócił się Rosji o uznanie ludobójczego charakteru mordu.
14 listopada 2007 - uczczenie pamięci
Sejm ustanowił przez aklamację 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
27 marca 2008 - wspólna komisja
Rozpoczyna prace polsko-rosyjska grupa do spraw trudnych.
24 listopada 2008 roku - Strasburg
Krewni ofiar złożyli do Trybunale w Strasburgu pozew przeciw Rosji. BST, PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!