Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superczułe nochale zbadają, gdzie w Śląskiem śmierdzi najbardziej

Aldona Minorczyk-Cichy
Marek Michalski
Nie możesz otworzyć okna, bo do mieszkania wpada trudny do wytrzymania smród? Odór smażonego na grillu mięsa, kurzych odchodów, paliwa ze stacji benzynowej czy też zapaszki znad pobliskiej oczyszczalni ścieków? Powodów do niezadowolenia może być wiele. Teraz "producenci" fetorów nie będą już bezkarni.

Resort środowiska przygotowuje ustawę o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej. W skutek skargi mieszkańców gmina zatrudni firmę, która zbada zapach przy pomocy tzw. olfaktometru. Jeżeli wysokie stężenie cząstek zapachowych potwierdzi się, gmina nakaże ograniczenie emisji pod groźbą kary od 50 do nawet 1000 zł za dzień.

W wiślańskim parku, blisko rzeki, w sezonie roi się od budek z grillem. Pieczona kiełbasa, karkówka, szaszłyki - do wyboru, do koloru. Turyści gustujący w takich posiłkach są zadowoleni. Ci, którzy chcieliby w spokoju pospacerować alejkami, szczęśliwi są jakby trochę mniej. Smród przypalanego tłuszczu i mięsa roznosi się po okolicy.

- Omijam to miejsce z daleka. Wystarczy przejść, a te odorki wnikają we włosy i w ubranie - mówi Beata Pytel z Katowic, która często odwiedza Wisłę.

Bardziej poważny problem mieli mieszkańcy okolic ul. Radomskiej w Częstochowie. Chodzi o zapachy wytwarzane przy segregacji odpadów komunalnych na placu jednej z firm. W fatalnej sytuacji są też mieszkańcy chorzowskiego Klimzowca, gdzie wybudowano oczyszczalnię ścieków. Fetor roznosi się po okolicy i bynajmniej nie jest to woń róż. Spółka zainwestowała i procesy technologiczne odbywają się pod przykryciem, ale...

- Może i zainwestowali, jednak jak śmierdziało, tak śmierdzi. Latem okna nie można otworzyć - mówi Renata, mieszkanka ul. Zgrzebnioka w Chorzowie.

Już niedługo właściciele wszelakich źródeł nieprzyjemnych zapachów będą musieli zastosować filtry albo płacić kary.
Roman Głaz z Ministerstwa Środowiska wyjaśnia, że badania uciążliwości zapachowej będą oparte na olfaktometrii dynamicznej z wykorzystaniem ludzkiego nosa jako czujnika służącego do pomiaru.
- Z kolei w przypadku dużych zakładów wykorzystywana będzie chromatografia gazowa - informuje resort środowiska.

Zapachy podczas wizji lokalnej zbadają zespoły specjalistów, zapewne właściciele niezwykle czułych... nochali. Kto będzie mógł zostać kiperem od fetoru? Tego jeszcze nie wiadomo.

A fe, jak cuchnie

Oto najwięksi winowajcy zatruwającego nas smrodu. To głównie przez nich boimy się otwierać okna:
- fermy trzody chlewnej, drobiu i zwierząt futerkowych
- ubojnie i rzeźnie
- oczyszczalnie ścieków
- wysypiska odpadów i miejsca ich segregacji
- mleczarnie
- cukrownie
- garbarnie
- bazy i stacje paliw
- zakłady chemiczne
- uliczne grille, kebaby, bary
- często nawożone pola

Czuć dokładnie to, co nam szkodzi

Rozmowa z prof. Stanisławem Krompcem, zastępcą dyrektora Instytutu Chemii UŚ:

Co to właściwie jest odór i jak go odbieramy?
Organoleptycznie jest on wysoko negatywnie przez nas odbierany, czasami - wręcz nie do zniesienia. Od strony chemicznej dodatkowo odór jest toksyczny, bo to zwykle mieszanina zawierająca związki siarki lub fosforu, które po prostu są dla człowieka niebezpieczne. Jeśli je czujemy, to jest bardzo źle.

Jak powstają takie "zapachowe" mieszanki?
Zwykle w procesie rozkładu, gnicia. Sam jako mieszkaniec Gliwic jestem narażony na
odór ze świniarni. To nie jest przyjemne.

Czy odór można zmierzyć?
Jest z tym spory problem, bo chodzi zwykle o bardzo niskie zawartości - rzędu jedna cząsteczka na milion, choć abyśmy doznawali nieprzyjemnych odczuć - wystarczające. Na dodatek zmierzyć można tylko niektóre składniki. To nie jest łatwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!