Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Żadna ofiara krwi powstańców nie jest marnotrawiona

Marek Szczepański
Prof. Marek Szczepański
Prof. Marek Szczepański arc
Na dwa dni przed historyczną datą wybuchu powstania warszawskiego odbyły się uroczystości poświęcone jego bohaterom. Zupełnie niepotrzebne i nie na miejscu okazały się spory o apel smoleński i czytanie nazwisk zmarłych w wyniku tej tragicznej katastrofy.

Oglądaliśmy coraz mniejsze grono powstańców dotkniętych, co oczywiste, przez choroby i cierpienia. Podczas ogólnopolskiego spotkania, w którym uczestniczył dr Andrzej Duda, prezydent RP, pojawił się też wątek lustracyjny, dotyczący niemal stuletniego generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego.

Absolutnie nie zamierzam komentować decyzji Instytutu Pamięci Narodowej w tej sprawie, ale jestem przekonany, że oficer tej rangi, dwukrotny kawaler Krzyża Virtuti Militari, Krzyża Walecznych, zasługuje na całkowity spokój i uszanowanie. Dla mnie, cywila, kluczowe są zapewnienia pułkownika Zbigniewa Galperyna, zastępcy Ścibora-Rylskiego, że generał Ścibor-Rylski działał na rozkaz i rozmawiał z UB za wiedzą przełożonych. Niestety, nikt z tych przełożonych już nie żyje i nie może złożyć świadectwa prawdy.

Przy okazji pojawiło się pytanie o sens, a może bezsens, powstania warszawskiego. To pytania ważne, zważywszy, że w powstaniu zginęło 180 tysięcy osób, a stolicę naziści całkowicie zniszczyli.

Wbrew opiniom malkontentów, uważam, że powstanie miało głęboki sens, nawet jeśli decyzje jego przywódców były błędne i niezrozumiałe. Pokazało bowiem niezłomność mieszkańców stolicy, ich charakter oraz odwagę. Te cechy trzeba jednoznacznie docenić i z uznaniem opisywać. Tak samo jak kolejne powstania śląskie, które spowodowały, że znaczna część najbardziej uprzemysłowionej części Górnego Śląska znalazła się w granicach odrodzonej Rzeczpospolitej.

Podobnie oceniam powstanie wielkopolskie, które jest uznawane za jedyny zryw narodowy, który zakończył się sukcesem. Rozumiem takie analizy, ale sądzę, że każde z narodowych powstań przyczyniło się do obecnego kształtu RP. Być może niedoskonałego, ułomnego, ale jasno chcę podkreślić, że nie mam wielu ojczyzn i choć jestem krytyczny wobec bieżącej polityki, to nie wpadłbym na pomysł, aby ją dezawuować.

Przy okazji trudno nie zauważyć, że mamy kolejną rocznicę wybuchu II powstania śląskiego [w nocy z 19/20 sierpnia 1920 r. - przyp. red.]. Zwycięskiego i wartego - jak napisałby Zbigniew Herbert - pieśni. Z całą pewnością Józef Twardzik, tyski radny, mieszkaniec i lider tyskiej dzielnicy Czułów, zadba o godną oprawę tych uroczystości, tak jak robi to od wielu już lat.
Mam pełną świadomość, że wszelkie powstania mogą - i są - odczytywane przez różne strony w nie uwikłane. Dla jednych mogą być traktowane jako zdarzenia romantyczne, z niepotrzebną liczbą ofiar, dla innych jako bezsensowna walka o polskość, a dla jeszcze innych jako absolutnie konieczne zachowania patriotyczne.

Oczywiście, wszystkie te interpretacje są dopuszczalne, ale truizmem jest stwierdzenie, że bez wszystkich tych powstań RP nie mogłaby istnieć w obecnym kształcie. Nie mogę i nie chcę uniknąć jednego z najbardziej trudnych i przykrych wątków, jakie pojawiły się podczas obchodów powstania warszawskiego.

Otóż, ważna jego postać, prof. Leszek Żukowski, powiedział o trudnej sytuacji materialnej części stołecznych bohaterów. Niektórzy bowiem mają bardzo skromne emerytury i renty, które nie pozwalają na godziwą egzystencję.

Wydaje się, że sytuacja tej garstki ludzi zasługuje na specjalne potraktowanie. Mam wrażenie, że najprostszą formą rozwiązania tej sytuacji byłby awans na wyższe stopnie podoficerskie i oficerskie. Bez konieczności upokarzających ustaw i prawnych rozwiązań.

Zwróciłem się w tej sprawie z listem do prezydenta RP, dr. Andrzeja Dudy. Mam nadzieję, że tę propozycję życzliwie rozważy. Z każdym rokiem grupka powstańców maleje, a wielkoduszność i dziękczynność państwa wobec nich trudna jest do przecenienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!