To Majdan otworzył puszkę Pandory na Ukrainie [LIST DO DZ]

Nie jestem zwolennikiem kompromisów. Każdy kompromis zawiera obustronne ustępstwa, które z reguły stanowią w przyszłości zarzewie dalszych konfliktów. Ale istnieją sytuacje, w których kompromis jest jedyną drogą wyjścia, jest złem najmniejszym z możliwych. Ukraina jest tego najlepszym przykładem.

Warto się zastanowić, czy nie rozsądniej byłoby pozwolić Rosji wyjść z twarzą z całej tej awantury, grożącej Europie nieprzewidywalnymi implikacjami. Czy nie byłoby rozsądniej pogodzić się z zajęciem przez nią Krymu i politycznymi aspiracjami rosyjskojęzycznej ludności wschodniej Ukrainy - i w ten sposób spacyfikować problem względnie ograniczonym kosztem. Należy bowiem zważyć, że nawet gdyby Ukraina zachowała integralność, elementy prorosyjskie będą zawsze zaczynem ruchów odśrodkowych, w najlepszym przypadku będą utrudniały stabilizację kraju. Bałkanizacja Ukrainy stanie się stałym elementem ukraińskiej rzeczywistości. Tak więc rozwiązania kompromisowe mogą stać się warunkiem sine qua non trwałego pokoju.

Naiwne jest przekonanie naszych polityków, że jak się powstrzyma imperialne zapędy Rosji na Ukrainie, to się powstrzyma jej imperializm w ogóle. Bzdura, jest on tak wielokierunkowy i wielostronny, że stanowi clou mentalności rosyjskiej. Ewentualny kompromis mógłby polegać na tym, że Rosja zachowa Krym i strefę wpływów we wschodniej Ukrainie z równoczesnym, definitywnym wycofaniem się jej z wszelkich form ingerencji w sprawy państwa ukraińskiego.
Nie ulega wątpliwości, że praprzyczyną i źródłem ukraińskiego dramatu był Majdan. Wiele państw i społeczeństw europejskich dążyło do przystąpienia do Unii widząc w tym możliwości dalszego rozwoju gospodarczego i społecznego, ale nigdzie nie zrodził się Majdan. Nawet w Polsce, o tak rozbuchanym temperamencie konsumpcyjnym, nie doszło do tak drastycznych wystąpień. Majdan był wytworem specyficznie ukraińskim. Gdyby nie Majdan, nie byłoby aneksji Krymu, nie byłoby wojny domowej, nie byłoby DRL (samozwańcza Do-niecka Republika Ludowa - przyp. red.), nie byłoby ukształtowanych ośrodków separatystycznych. Ukraina żyłaby biednie, ale spokojnie, bez szczególnych perturbacji budując swoją przyszłość. Rosja nie miałaby pretekstu do agresji. Majdan otworzył puszkę Pandory.

Uważam wreszcie, że problem zasadniczy, który nas, Polaków dotyczy bezpośrednio, to kultywowanie na Ukrainie - wcale nie marginalnych - tradycji upowskich (...). Nie jest dziełem przypadku, że dało się słyszeć na Majdanie pobrzmienie dawnego anarchicznego i buntowniczego ducha kozaczyzny. A my, jako jedyne państwo sąsiadujące z Ukrainą i jako jedyne państwo w ogóle, wcinamy się samobójczo w cały ten konflikt, zyskując trochę nieszczerych sympatyków i pomnażając wrogów.

Pamiętajmy, że w roku 1939 nikt na Zachodzie nie chciał umierać za Gdańsk. Dziś nikt nie chce umierać za Warszawę. Polska zostanie samotna wobec całej złowieszczej potęgi Rosji.

Zdaję sobie sprawę, że wywody moje nie mieszczą się w ramach serwilistycznej poprawności politycznej. Ale wiem, że ludzi myślących podobnie jest mnóstwo w Polsce, ale do głosu w mediach - a więc środowiskach opiniotwórczych - dopuszczani są tylko wybrani politycy i dziennikarze.

Janusz Brzoza z Katowic

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]

*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]