Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica przy której mieszka Jacek Sutryk została zablokowana w ramach protestu rolników. Interweniowała policja. Zobacz zdjęcia

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Strajkujący przeciwko ustaleniom Zielonego Ładu rolnicy blokują dolnośląskie główne drogi i ulice wielu miast. Protest nie ominął także domu Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia. W środę (20 marca), w godzinach porannych osoby poruszające się ciągnikami rolniczymi zablokowały ulicę przy której mieszka, a na płocie jego posesji powiesiły transparenty. Według prezydenta, blokada ulicy przy jego domu to odpowiedź na zakaz protestów na terenie Wrocławia.

Przypomnijmy, że we wtorek (19 marca) Jacek Sutryk zakazał czterech protestów we Wrocławiu, które zostały zgłoszone do urzędu miasta. Decyzję tłumaczył bezpieczeństwem, zdrowiem i życiem mieszkańców oraz utrzymaniem ruchu na najważniejszych arteriach Wrocławia.

W środę (20 marca) rano, ulica przy której mieszka Jacek Sutryk została zablokowana. Na ogrodzeniu jego posesji powieszono banery związane z protestami rolników, którzy sprzeciwiają się postanowieniom Unii Europejskiej. Według prezydenta, blokada ulicy przy jego domu to odpowiedź na wprowadzone zakazy protestów na terenie Wrocławia. Jacek Sutryk wspomina, że od wydania zakazów, otrzymał „setki gróźb” pod swoim adresem.

- Tak jak wielu włodarzy miast, tak i ja, tym razem wydałem zakaz blokad biorąc pod uwagę bezpieczeństwo mieszkańców naszego miasta. W odpowiedzi na to ulica, przy której mieszkam, podobnie jak wiele innych miejsc w kraju, została zablokowana i zastawiona, a na moim ogrodzeniu pojawiły się plakaty. Ja akurat zastraszyć się nie dam, a naruszanie miru domowego i prywatności w związku z pełnieniem funkcji uważam za co najmniej niestosowne. Wczoraj po tym, jak Sąd podtrzymał nasze decyzje w sprawie zakazu blokad, otrzymałem setki gróźb pod moim adresem. Niezmiennie wspieram interes polskiego rolnictwa, ale metody walki o ten interes nas różnią zdecydowanie. Siejąc nienawiść i wrogość celu nie osiągniemy. Przypomnę także, że za pierwszym razem - gdy protesty się rozpoczęły - wyraziłem zgodę na blokady, szanując wolność zgromadzeń i słowa. Na koniec przepraszam moich sąsiadów, którzy z tego powodu mogli odczuć dzisiaj utrudnienia – napisał w mediach społecznościowych prezydent Jacek Sutryk.

O sprawie została poinformowana policja, która przyjechała na miejsce. Jak relacjonuje nam oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu, komisarz Wojciech Jabłoński, zgromadzenie zostało uznane za nielegalne. Policjantów o proteście poinformował jeden z mieszkańców.

- Decyzją prezydenta został wydany zakaz zgromadzeń o charakterze protestu na terenie miasta Wrocławia. Z uwagi na to, że osoby zgromadziły się na wspomnianej ulicy, policjanci przeprowadzili interwencję. Policjanci zabezpieczyli banery na potrzeby dalszego postępowania, jakim jest wykroczenie – mówi komisarz Wojciech Jabłoński.

Mowa o artykule 52. kodeksu wykroczeń, §2, pkt. 2: Kto organizuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Osoby biorące udział w proteście pod domem Jacka Sutryka zostały wylegitymowane. Następnie będą wezwane do komisariatu, gdzie zostaną poinformowane o popełnionym wykroczeniu. Na miejsce protestu przyjechały ciągnikami rolniczymi. Jak udało nam się ustalić, postępowanie policji wobec nich zakończy się pouczeniem lub nałożeniem mandatu. Plakaty z ogrodzenia zostały już zdjęte, a ulica przy której mieszka prezydent - odblokowana.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska