MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Żorach policja i pracownicy stacji polują na złodziei paliwa

Jacek Bombor
Policja uważa, że powstrzyma plagę kradzieży na stacjach
Policja uważa, że powstrzyma plagę kradzieży na stacjach Fot. ARC
Na terenie Żor policjanci wspólnie z szefami i pracownikami 10 stacji benzynowych dwa tygodnie temu wprowadzili nowatorski system powiadamiania o kradzieżach paliwa.

Efekt jest natychmiastowy: tydzień temu spłoszono złodzieja, a przedwczoraj w ręce policji wpadł kolejny, który zatankował za darmo na dwóch stacjach.

- Na dodatek jeździł kradzionym golfem, więc czeka go dłuższa odsiadka - mówią nam zadowoleni policjanci.

Kradzieże paliwa to zmora Żor - nie wiedzieć czemu złodzieje bardzo upodobali sobie miejscowe stacje.
W całym ubiegłym roku roku odnotowano aż 75 takich przypadków - jednak ustalenie sprawców to jak szukanie igły w stogu siana.

- Scenariusz zawsze jest podobny, złodzieje wpadają na stację, w samochodzie mają zazwyczaj skradzione tablice. Po zatankowaniu odjeżdżają z piskiem opon i szukaj wiatru w polu - mówią mundurowi. W Żorach postanowiono z tym wreszcie zrobić porządek. Teraz szefowie i kasjerzy w stacjach codziennie mają dostęp do informacji na temat skradzionych na terenie Śląska tablic rejestracyjnych.

- Informacja trafia do wszystkich stacji, więc kasjerzy obserwując samochody i od razu zwracają uwagę na numery. I właśnie dzięki temu zauważyli tydzień temu sprawcę, który podjechał pod dystrybutor z lewymi numerami. Gdy podszedł do niego pracownik stacji, mężczyzna uciekł - wyjaśnia nam starszy aspirant Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Żorach.
A gdy już dojdzie do kradzieży - stacje natychmiast informują się wzajemnie o zdarzeniu i powiadamiają patrol policji. - Często złodzieje w ciągu jednego dnia czy nocy tankowali na kilku stacjach, nie mając zamiaru płacić. Teraz przestępcy dzięki natychmiastowym komunikatom trafiającym do wszystkich stacji są od razu rozpoznawalni - wyjaśnia nam Kamila Siedlarz. Przedwczoraj - zaledwie dwa tygodnie po wdrożeniu systemu współpracy - wpadł 31-letni złodziej, poruszający się przy okazji kradzionym golfem - dodaje Kamila Siedlarz.

Zatrzymany ukradł paliwo m.in. ze stacji przy ulicy Pszczyńskiej. Właściciele stacji przyznają, że warto było przystąpić do współpracy z policją, bo przed sądem będzie zmuszony do naprawienia szkody.
- To znaczy, że ten system ma sens. Jeszcze w listopadzie mieliśmy kradzieże, a sprawców nie znaleziono. Teraz złodzieje wiedzą, że mamy ich na widelcu - mówi nam Adam Studnicki, kierownik stacji "Tedex". Pomysł podoba się też kierowcom i mieszkańcom.

- Na niektórych stacjach widziałem, jak ostatnio montowano nowy monitoring. To nie jest przypadek. Pewnie złodzieje przeniosą się do innych miast - mówi nam Adam, kierowca białego opla.

Szukałem antidotum


Z aspirantem Januszem Karwotem z żorskiej komendy rozmawia Jacek Bombor

To pan wymyślił model współpracy z szefami stacji benzynowych, którego efektem jest powstrzymanie fali kradzieży paliw. Skąd pomysł?
Mamy naprawdę sporo takich wydarzeń, odnotowaliśmy ich 75, a efekty przy szukaniu sprawców mizerne. Więc wymyśliłem antidotum. Zauważyłem, że stacje same nie informują się o takich kradzieżach, to była tajemnica. A teraz, bez patrzenia na szyldy poszczególnych firm, przepływ informacji jest możliwy.

Trzeba jeszcze coś poprawić?

Wkrótce spotkam się z szefami stacji benzynowych, by pracownicy nocnych zmian mieli dostęp do komputerów, z dostępem do internetu.
Będą mogli informować się o kłopotach dzięki poczcie elektronicznej. A więc będziemy jeszcze unowocześniali system.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!