Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura i kuratorium w gliwickiej podstawówce. W szkole były uchybienia

Patryk Drabek
Dwunastolatek dotykał w ubikacji młodszych chłopców. Dyrekcja długo milczała na ten temat
Dwunastolatek dotykał w ubikacji młodszych chłopców. Dyrekcja długo milczała na ten temat 123rf
Znamy już wyniki kontroli przeprowadzonej w placówce, gdzie doszło do molestowania dzieci. Po przypadku molestowania, kontrola w szkole wykazała uchybienia. Po zapoznaniu się z opinią kuratora sąd jednak odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie.

Trwa wyjaśnianie okoliczności bulwersującego incydentu w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 5 w Gliwicach. Uczeń szóstej klasy szkoły podstawowej molestował w toalecie pierwszoklasistę. Z naszych informacji wynika, że poszkodowanych dzieci jest co najmniej kilka. Ofiarami byli chłopcy.

Kontrola przeprowadzona przez Kuratorium Oświaty w Katowicach wykazała uchybienia, ale dyrekcja placówki złożyła pisemne zastrzeżenia do ustaleń zawartych w protokole. Jednak ze względu na podejrzenie uchybienia obowiązkom nauczyciela rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie wyjaśniające. Postępowanie sprawdzające prowadzi natomiast Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód. Chodzi o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez dyrektorkę szkoły. Co na to miasto? - Czekamy na oficjalne stanowisko kuratorium i decyzję z postępowania prokuratorskiego - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

O tej sprawie pisaliśmy jako pierwsi już w połowie czerwca. Z naszych ustaleń wynikało, że upośledzony umysłowo 12-latek proponował pierwszoklasistom cukierki i możliwość grania na telefonie komórkowym, by później w ubikacji dotykać miejsc intymnych młodszych kolegów. Według naszych informacji, niepokojące sygnały docierały do dyrekcji szkoły już w lutym tego roku. Dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Gliwicach, Hanna Szczepaniak, nie chciała się do tego odnieść. Jak tłumaczyła, ze względu na dobro postępowania. - Przede wszystkim jednak dla dobra dzieci, ponieważ ich interes jest dla niej najważniejszy - mówiła Hanna Szczepaniak.

Po publikacji otrzymaliśmy list otwarty „rodziców dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 1 w Gliwicach”. Autorzy są m.in. oburzeni „anonimowym atakiem na szkołę” i apelują do kuratorium o „czuwanie nad obiektywnym wyjaśnieniem sprawy”. Pod listem, który dotarł do naszej redakcji, nie podpisano się z imienia i nazwiska. Protokół kontroli doraźnej, przeprowadzonej przez Kuratorium Oświaty w Katowicach, został przekazany dyrektorce szkoły i podpisany przez nią 27 czerwca. Hanna Szczepaniak zgłosiła do organu sprawującego nadzór pedagogiczny - kuratorium - pisemne zastrzeżenia do ustaleń zawartych w tym protokole.

- Obecnie przygotowywane jest stanowisko wobec zgłoszonych zastrzeżeń, które zostanie przekazane dyrekcji szkoły. W związku z tym, że w wyniku kontroli stwierdzone zostały uchybienia, dyrektorowi szkoły wydane zostały zalecenia wraz z terminem ich realizacji - poinformował Jacek Szczotka, wicekurator oświaty w Katowicach. Do 30 dni od dnia otrzymania zaleceń dyrektor szkoły ma obowiązek powiadomić kuratorium o sposobie realizacji zaleceń, a organ prowadzący (urząd miejski) - o otrzymanych zaleceniach i sposobie ich realizacji. - Ponadto, ze względu na podejrzenie uchybienia obowiązkom nauczyciela, o których mowa w art. 6 Karty nauczyciela, zostało wszczęte przez rzecznika dyscyplinarnego postępowanie wyjaśniające - dodaje Jacek Szczotka.
Wspomniany artykuł dotyczy m.in. tego, że nauczyciel ma rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę.

Przypomnijmy, że dyrektorka szkoły jest jednocześnie pracownikiem Urzędu Miejskiego w Gliwicach. To oznacza, że prezydent - jako pracodawca - w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi tego, czy pracownik wywiązał się z obowiązków, może wyciągnąć wobec dyrektorki konsekwencje służbowe.

W grę wchodzi np. zastosowanie kar porządkowych wynikających z Kodeksu pracy. Co istotne, jeśli dyrektorka zostałaby w ten sposób ukarana, to zgodnie z art. 108 Kodeksu pracy jest to przesłanka do umorzenia postępowania wyjaśniającego wszczętego przez rzecznika dyscyplinarnego. - Czekamy na oficjalne stanowisko Kuratorium Oświaty oraz decyzję z postępowania prokuratorskiego. Tak więc jeszcze za wcześnie na wyciąganie konsekwencji wobec kogokolwiek w tej sprawie - podkreśla Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

Uczeń klasy VI Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 1 w Gliwicach (wchodzącej w skład Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5), który jest podejrzany o czyny mające znamiona molestowania, do końca roku szkolnego uczęszczał na zajęcia, ponieważ nie można go było pozbawić realizacji obowiązku szkolnego. W czasie zajęć, a także przerw, dziecko było pod#szczególną opieką nauczyciela oligofrenopedagoga. Ostateczna ocena zachowań ucznia należy do Sądu Rodzinnego, a w tej sprawie zlecono wywiad kuratora.
- Po zapoznaniu się z wywiadem, sąd odmówił wszczęcia postępowania - przekazał Wojciech Walesiuk, wiceprezes Sądu Rejonowego w Gliwicach.

Nie było podstaw?

Jak ustalił „Dziennik Zachodni”, Kuratorium Oświaty w Katowicach otrzymało informacje o ostatnim incydencie dopiero… 13 czerwca, a więc 11 dni po zdarzeniu. Dodajmy, że informacji nie przekazała dyrekcja placówki, a kurator nie wiedziałby o sprawie, gdyby nie anonimowe pismo, które wpłynęło do urzędu.

Dyrekcja placówki poinformowała Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego w Gliwicach 6 czerwca. Przekazano, że do szkoły przyjadą policjanci. Już w piątek, 3 czerwca, odbyły się rozmowy z rodzicami jednego z pierwszoklasistów. Z kolejnymi rodzicami rozmawiano w poniedziałek i wtorek.

- Ponadto od wtorku nauczyciele klas I-III przeprowadzili program profilaktyczny na temat „złego dotyku” - informował nas w czerwcu Mariusz Kucharz, naczelnik Wydziału Edukacji UM w Gliwicach. Sam przyznał, że o incydencie dowiedział się we… wtorek, 14 czerwca - w dniu, w którym skontaktowaliśmy się ze szkołą w sprawie incydentu. - Jeżeli nie ma zarzutów w stosunku do dyrektora o niedopełnienie pewnych czynności, to nie mamy podstaw, by wszczynać postępowanie. Dla nas było istotne to, że czynności w zakresie opieki nad dziećmi zostały zachowane - mówił nam Mariusz Kucharz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!