Niecodzienne święta Wielkiej Nocy, jakich nikt wcześniej nie przeżył. Uparci mieszkańcy Żernicy w gminie Pilchowice nie dali za wygraną. Wielkanocna Procesja Konna Żernica-Nieborowice 2020 r. odbyła się jako... wirtualna procesja! Zobaczcie, jak się to udało zorganizować w gminie Pilchowice, dzięki współdziałaniu społeczników i samorządu. W wirtualnej procesji wzięło udział dwudziestu ośmiu uczestników!
Jak się przygotowywali do tej niezwykłej odsłony procesji niektórzy z jej uczestników - podpatrywał z aparatem nasz fotoreporter Arek Gola.
Jak zanotował niegdysiejszy proboszcz i kronikarz dziejów tych okolic, ks. Kiesling, procesje konne w Żernicy odbywały się "od niepamiętnych czasów". Po wojnie, na wiele lat, tradycja nie była kultywowana. Siedem lat temu grupa miejscowych społeczników i pasjonatów z Ingemarem Klosem na czele, przy wsparciu proboszcza i władz samorządowych - powróciła do tego obyczaju.
Procesja odbywała się na trasie z Żernicy, od kościoła, do Nieborowic - i z powrotem. Tak też miało stać się w tym roku. Ale nie pozwoliła na to epidemia koronawirusa i zaostrzone przepisy dla obywateli.
Kiedy okazało się, że nie można inaczej, bo nie pozwalają na to przepisy, organizatorzy tego wydarzenia postanowili w inny sposób uczcić tej wyjątkowy dzień. W Lany Poniedziałek ubrać się i wyszykować tak, jak od kilku lat robią to na Wielkanocną Procesję Konną. Pozakładać odświętne, często także regionalne stroje, przyszykować wieńce i szarfy, poczyścić starannie konie i... Nie, nie wyjechać w pola, ani na ulice.
Gospodarze i miłośnicy tradycji w takim rynsztunku pojawili się po prostu w swoich obejściach. I choć nigdzie dalej nie wyruszyli, oddali w ten niecodzienny sposób hołd tradycji oraz posiadacze koni z Żernicy, Wilczy, Leboszowic, a nawet Chudowa, a nawet Knurowa. Zadanie kolejne: wykonać zdjęcie w takim galowym rynsztunku.
A następnie przesłać do Ingemara Klosa. Bo jest jeszcze jeden aspekt tej procesji: jest nagroda dla uczestników w postaci bardzo symbolicznej sztabki złota (fundowanej przez sponsora), a kto ją dostanie - tego wyłania jury z udziałem księdza proboszcza i przedstawiciela władz gminy.
W tym roku zaplanowano wszystko wirtualnie, z pomocą przesłanych zdjęć i mejli. Zaangażowani w to przedsięwzięcie byli Norbert Dyka z Nieborowic (menedżer), pani sołys Nieborowic Marzena Kuta, Waldemar Pietrzak - dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Pilchowicach i Dagmara Dzida, sekretarz gminy Pilchowice. To trzon organizacyjny tego przedsięwzięcia i wszystkich dotychczasowych procesji.
No i gronu sponsorów, którzy dołączają co roku do organizacji tego przedsięwzięcia.
Z kolei Ingemar Klos, wraz z córką, w tej Wielkanocny Poniedziałek, w śląskich strojach kultywowali jeszcze jeden element tego prastarego obyczaju związanego z Wielkanocną Procesją Konną: to sadzenie krzyżyków z palm wielkanocnych poświęconych w Niedzielę Palmową i potem spalonych w ogniu podczas sobotniej liturgii, także na urodzaj. W tym roku - na swoim podwórku.
I tak to organizatorzy i uczestnicy nie dali się koronawirusowi - a wszystko w zgodzie z przepisami.
Tradycyjnie także jeden z uczestników żernickiej procesji wiezie figurę Chrystusa Zmartwychwstałego - tę wystawiła w tym roku Ewa Flach. Na koniu pojawiła się także tradycyjnie m.in. Paulina Garczorz z Żernicy oraz Agata Rusin z Leboszowic.
Zobaczcie zdjęcia Arka Goli
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?