Beskidzki GOPR rozpoczął właśnie współpracę ze Strzeleckim Obwodem Piechoty Górskiej w Bielsku-Białej, będącym młodzieżową organizacją wychowawczą, która wywodzi się ze Związku Strzeleckiego Józefa Piłsudskiego. To pierwsza taka inicjatywa w Polsce. Co ciekawe, ratownicy oraz strzelcy mają już na swoim koncie pierwszą wspólną akcję - sprowadzali turystów z Babiej Góry.
- Dwoje turystów miało problem z zejściem ze szczytu Babiej Góry. Poprosili o pomoc - relacjonuje sierżant Związku Strzeleckiego Dawid Warmuz. Dodaje, że turyści zawiadomili o swojej sytuacji ratowników GOPR, po czym wrócili na szczyt i ukryli się za kamiennym murem. Warunki na szczycie były faktycznie bardzo trudne - wiał silny wiatr, padał deszcz, była słaba widoczność.
Na pomoc turystom ruszył jeden goprowiec w towarzystwie strzelców. Zespół ratowniczy został przetransportowany na Przełęcz Brona, skąd rozpoczął się marsz na szczyt.
- Na grani wiatr utrudniał utrzymywanie równowagi, temperatura wynosiła około pięciu stopni, widoczność poniżej 20 metrów. Po dotarciu na szczyt turystom udzielono pierwszej pomocy, po czym przemoczeni i przemarznięci ludzie zostali sprowadzeni do schroniska na Markowych Szczawinach - relacjonuje Dawid Warmuz.
Jerzy Siodłak, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR, nie ukrywa, że cieszy się ze współpracy ze strzelcami.
- Przez lata współpracowaliśmy z harcerzami. Później wielu z nich zostawało ratownikami górskimi. Kilkunastu naszych ratowników wywodzi się właśnie z harcerstwa. Teraz zaczęliśmy współpracę ze strzelcami i mam nadzieję, że kiedyś oni również zasilą nasze szeregi - mówi naczelnik Siodłak. Dodaje, że wprawdzie strzelcy nie mają takich uprawnień jak ratownicy górscy, ale mimo to chętnie wspierają goprowców - pełnią z nimi dyżury, pomagają w pracach na terenie stacji, a jeśli trzeba, to będą uczestniczyli w akcjach. W zamian ratownicy szkolą strzelców.
- Fajnie, że są młodzi ludzie, którym się chce coś takiego robić, zwłaszcza że to nikogo nic nie kosztuje - podkreśla naczelnik Siodłak.
Ze współpracy zadowolony jest też Maurycy Rodak, dowódca Strzeleckiego Obwodu Piechoty Górskiej w Bielsku-Białej. - Przez całe wakacje będziemy pomagać ratownikom, weźmiemy także udział w szkoleniach prowadzonych przez ratowników. To pokrywa się z tym, czym zajmujemy się w naszej organizacji - podkreśla Maurycy Rodak.
Wyjaśnia, że strzelcy (dwóch lub trzech, w tym dziewczyny) będą dyżurowali z ratownikami w stacjach na Markowych Szczawinach, Hali Miziowej, pod Klimczokiem, a także centrali GOPR w Szczyrku.
*Superbudowa 2013. Najlepsza inwestycja woj. śląskiego ZOBACZ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: ZDJĘCIA, WIDEO, KONTROWERSJE
*Groby wampirów odkryto w Gliwicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody