Makabryczna zbrodnia dokonana w Radzionkowie jeszcze długo będzie nawiedzać mieszkańców tego miasta. 12 sierpnia mężczyzna zwabił 18-letnią dziewczynę do domu i zmaterializował swoje żądze.
- Uzasadniał, że miał takie wewnętrzne poczucie, potrzebę zabicia - mówiła nam w poniedziałek 14 sierpnia prok. Anna Szymocha-Żak z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.
Nieoficjalne źródła podają, że policja znalazła zwłoki dziewczyny owinięte w folię i spryskane pianą. Śledczy ustalili, że została uduszona. Przypuszczenia potwierdziły wstępne wyniki sekcji zwłok.
- Do śmierci pokrzywdzonej doszło na skutek uduszenia poprzez zadławienie - mówi nam prok. Anna Szymocha-Żak.
Badania wykazały także, że pokrzywdzona doznała obrażeń ciała, w tym głowy jeszcze za życia.
- To tragedia, tragedia... Słyszałam, że dusił ją poduszką, kopał ją... - mówi nam jeden z mieszkańców, którego spotkaliśmy niedaleko apartamentu, gdzie doszło do tragedii. - On ją po prostu zgwałcił. Nie pohamował się i ją zabił...
Czy doszło do gwałtu? Jakie sceny rozgrywały się w apartamentowcu w niemal samym centrum Radzionkowa? Pełne wyniki sekcji zwłok, a wraz z nimi odpowiedzi na liczne pytania będą znane prawdopodobnie dopiero za miesiąc.
Poznała go na dworcu w Katowicach. Już nigdy nie wróciła do domu
Niczego nieświadoma dziewczyna miała wracać z imprezy. Wsiadła do autobusu w stronę Tarnowskich Gór na dworcu w Katowicach. Tam poznała mordercę, który zaprosił ją do swojego domu w Radzionkowie.
Matka 18-latki dostaje w nocy SMS: "Dzień dobry. Nazywam się Mateusz. Wiktoria jest u mnie. Niedługo wróci do domu".
Już nigdy nie wróciła.
Dokonał zbrodni owinął zwłoki w folię, spryskał je pianą, zadzwonił na 112 i wygrażał, że chce się zabić?
Jak podają nieoficjalne źródła, sprawca próbował ukryć zwłoki, owinął je w folię i spryskał pianą. Ciało zamordowanej kobiety odnaleźli funkcjonariusze policji po tym, jak dostali zgłoszenie ok. godziny 16 przez "osobę postronną". Na miejsce przybył prokurator. Prace na miejscu zbrodni trwały do późnych godzin. Dziewczyna, którą zamordował była 18-letnią mieszkanką Bytomia.
Jednocześnie 112 przyjęło zgłoszenie. Ktoś zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego i przekazał, że chce popełnić samobójstwo. Miał także przyznać się do popełnionej zbrodni.
- Ktoś zadzwonił na numer 112, ale czy był to ten sam mężczyzna, to dopiero będzie można ustalić na podstawie ekspertyzy fonoskopijnej. W tej chwili nie można tego kategorycznie potwierdzić - wyjaśniała nam w poniedziałek prok. Anna Szymocha - Żak
Już w niedzielę, 13 sierpnia 19-latek z Radzionkowa został złapany przez policję. W poniedziałek składał wyjaśnienia w prokuraturze i usłyszał zarzut o czyn z art. 148 § 2:
"Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10." - przyp. red.
- Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, w końcowej części swoich wyjaśnień przyznał się do winy. Żałował, powiedział, że gdyby mógł cofnąć czas to by go cofnął - mówiła nam w poniedziałek prok. Anna Szymocha-Żak.
Dodała, że ze względu na młodociany wiek mordercy według prawa grozi mu maksymalnie 25 lat więzienia. Młodociany w prawie karnym to osoba, która w chwili popełnienia czynu zabronionego nie osiągnęła 21 roku życia i w chwili orzekania przed sądem pierwszej instancji nie osiągnęła 24 roku życia (Art. 115 § 10 k.k.).
- Uzasadniał, że miał takie wewnętrzne poczucie, potrzebę zabicia.
Nie przeocz
Zobacz także
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
