Wrzucając kartkę do urny wyborczej, oddając swój głoś w sprawach decydujących, najważniejszych, podejmujemy najważniejszą w sferze społecznej decyzję. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że jako wyborcy, elektorat, jesteśmy suwerenem bezpośrednio wpływającym na losy narodu i państwa. Właśnie poprzez wybory. Dzień wyborczy to nie jest zwykły dzień w codziennym naszym kalendarzu.
To nie jest ani happening, ani tym bardziej zabawa. To poważna rzecz. Ideę ustroju demokratycznego określa system rządów większości wybieranej w drodze cyklicznych wyborów powszechnych. Natomiast prawo wyborcze powinno być traktowane jako ustrojowy fundament państwa demokratycznego. A czy jest? To ważne pytanie. Zachowywanie bierności wyborczej przez elektorat jest, niestety, smutną rzeczywistością. Świadczą o tym dane dotyczące frekwencji wyborczych. Wprawdzie z wyborów na wybory w ciągu ostatnich 10 lat frekwencja rośnie, ale… nie jest moim wyborczym szczytem marzeń. Ja osobiście mam dość skrajne poglądy na sprawy wyborów. Bowiem udział w wyborach jest traktowany jako element wolności i swobód obywatelskich. Jednak nie oznacza to, że z tego prawa wszyscy korzystamy.
Ową wolność często pojmujemy jako prawo do zachowania bierności i odmowy udziału w samym akcie wyborów. Nie idziemy do wyborów, bo nam się nie podobają kandydaci, bo programy wyborcze są złe, bo mamy złe zdanie na temat działań wybranych reprezentantów społeczeństwa, etc. Oczywiście, w tak pojmowanej wolności nie ma nic złego. Jednak rezygnując z udziału w wyborach, pozbawiamy się jakże ważnej podmiotowości w decydowaniu o losach i przyszłości państwa. Ideałem dla spaw wyborczych byłby uświadomiony obowiązek wyborczy. Taki wewnętrzny przymus, w sumieniu każdego z nas, rodzący się obowiązek odpowiedzialności za Polskę. Idea nieosiągalna. Marzenie ściętej głowy. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być wprowadzony konstytucyjnie obowiązek udziału w wyborach. I bynajmniej nie jest to zamach ani na wolność obywatelską, ani na demokrację. Takie rozwiązania przecież w demokratycznym świecie funkcjonują. Historycznie korzeni takich rozwiązań należy szukać w ustrojach greckich „polis”. Natomiast współcześnie przymus wyborczy obowiązuje w 27 państwach świata. W Europie m.in. w niektórych kantonach Szwajcarii, a także w Belgii, Liechtensteinie, Luksemburgu, Grecji i na Cyprze oraz w Bułgarii. Istnieje, funkcjonuje, działa. W tej materii, rozwijania demokracji, ciągle jest wiele do zrobienia.
Wybory to dopiero początek. Ważną sprawą jest działalność późniejsza wybranych reprezentantów narodu. Im bardziej transparentna, tym lepsza. Poddana głębszej kontroli, eliminującej umożliwianie chociażby przechodzenia w trakcie kadencji z jednych klubów parlamentarnych do innych, właściwego głosowania, zgodnie z wolą wyborców, działania dla dobra państwa, a nie przeciwko i wykorzystywania luk prawnych dla osiągania własnych, partykularnych interesów. Stan państwa wymaga stałej troski i pracy. Wciąż jest wiele do zrobienia. A do tego potrzebna jest wola nas wszystkich. Mająca swój początek i wyraz przy wyborczej urnie.
Nie przeocz
- Odnowiony Starganiec. Za inwestycję w Mikołowie 7 milionów zapłaciły Katowice. Zobacz
- Górnik Zabrze: Budowa czwartej trybuny z lotu ptaka. Zobaczcie zdjęcia i film
- Śląscy kibice śmieją się z Legii Warszawa po meczu z Austrią Wiedeń. Najlepsze memy
- Największe takie miejsce w Polsce, gdzie możesz przytulić i nakarmić alpakę. WIDEO
Zobacz także
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?