Jak na kogoś, kogo nikt nigdy nie widział (a przynajmniej nic o tym nie wiadomo), jest zadziwiająco popularny. Występuje w filmach i komiksach. Jego wizerunek można znaleźć na T-shirtach, kubkach i pamiątkowych gadżetach. Od lat 50. minionego stulecia na terenie Nepalu objęty jest nawet prawną ochroną. Yeti... Homo niveus odiosus, czyli ohydny człowiek śniegu, niebawem skończy 95 lat.
Wszystko zaczęło się w roku 1921, gdy pod Mount Everest ruszyła brytyjska wyprawa rozpoznawcza pod wodzą pułkownika Charlesa Howarda Bury’ego. W jej składzie był m.in. George Mallory - ten sam, który dwa lata później wypowie słynne słowa „Bo jest” w odpowiedzi na pytanie dziennikarza dociekającego, co sprawia, że alpiniści wciąż próbują zdobyć Everest. Członkowie ekspedycji mieli znaleźć drogę prowadzącą w pobliże najwyższego szczytu świata. I znaleźli. Tyle że odkryli coś jeszcze. Dziwne ślady. Towarzyszący Brytyjczykom tragarze stwierdzili, że należą one do „metohkangmi” - tajemniczej postaci z lokalnych wierzeń. Bury niezbyt serio potraktował te opowieści, bo wysłał do Europy telegram o „paskudnym człowieku śniegu”, opatrując go znacząco trzema wykrzyknikami.
- To miało mieć wydźwięk ironiczny - opowiada dr hab. Marek Pacukiewicz, kulturoznawca z Uniwersytetu Śląskiego, badający funkcjonowanie mitu o yeti we współczesnej kulturze. - Tymczasem w Europie potraktowano sprawę bardzo poważnie. Dziennikarze momentalnie podchwycili temat i Bury po powrocie do Europy był bardzo zaskoczony widząc, jak wielki oddźwięk to wywołało. Jego diagnoza może wydać się zaskakująca, ale - jak twierdzi - ta postać w znanym nam kształcie nie pojawiłaby się, gdyby nie zachodni alpiniści. A mówiąc ściślej, gdyby nie zderzenie reprezentowanej przez nich zachodniej kultury z tradycyjnymi wierzeniami i wyobrażeniami szerpów z Nepalu i Tybetu. Bo choć postać człowieka śniegu lokalnie występowała pod wieloma nazwami, to już samego słowa „yeti” w wielu rejonach Himalajów po prostu nie znano (nie do końca zresztą wiadomo, co ono znaczy - bardzo prawdopodobne, że jest ono efektem... pomyłki w tłumaczeniu jakiejś nepalskiej nazwy).
- Sami Nepalczycy mówili, że oni za bardzo nie kojarzą yeti, ale wiedzą tyle, że „to” przyszło z Zachodu. Właściwie o tym mówili biali, więc oni to potraktowali poważnie i dziś traktują to jako jakąś formę promocji Nepalu - tłumaczy Marek Pacukiewicz.
- To fakt. Marketingowo Nepalczycy świetnie to rozgrywają, istnieje cały przemysł gadżetów związanych z yeti, wiele firm na tym zarabia - przyznaje Krzysztof Wielicki, drugi Polak i piąty człowiek na świecie, który zdobył wszystkie czternaście ośmiotysięczników.
W kolejnych dwóch dekadach emocje podgrzał William Tilman - brytyjski alpinista - który w latach 30. XX stulecia zakomunikował, że również odnalazł ślady Yeti, a dekadę później opublikował książkę ze swojej wyprawy.
- Znalazł się w niej słynny dodatek B: pierwszy tekst yetologiczny - mówi Marek Pacukiewicz. W swym tekście Tilman zebrał wszystko to, co wiadomo było w owym czasie na temat człowieka śniegu. Stwierdził, że mitycznym stworem najprawdopodobniej jest niedźwiedź, ale jednocześnie żartobliwie wymyślił dla yeti własną nazwę taksonomiczną - homo niveus odiosus, co tłumaczy się jako „ohydny człowiek śniegu”.
- Napisał również, że trudno sobie wyobrazić, aby takie stworzenie znaleźć gdzieś indziej niż pod Everestem. Faktycznie w latach 20.-30. XX wieku to była ziemia zupełnie nieznana. Zarówno kulturowo, jak i pod względem ukształtowania terenu. Z kolei alpinista był niejako powołany do tego, aby trafić na ślady yeti, bo sam alpinista to też w wyobraźni Zachodu taka postać mityczna: pół człowiek, pół bestia - śmieje się Pacukiewicz.
Żarty żartami, ale tęgie głowy długo zastanawiały się, czy znalezione w Himalajach tajemnicze ślady należą do niedźwiedzia, który stawiał tylną łapę na śladzie przedniej, czy też może do tybetańskich pustelników, albo szerpów, którzy często chodzą boso po śniegu i w związku z tym mają zdeformowane stopy.
*Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy NA ŻYWO + ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!