2 z 4
Poprzednie
Następne
Zajrzeliśmy do Waszych lodówek. I już wiemy, jak spędzicie święta
U singla szaleństwa nie ma, bo gotować nie ma kiedy
Marek Matyszczak z Katowic jest singlem, z zawodu handlowcem. Często cały tydzień spędza w rozjazdach poza domem. Zapasów na święta nie ma.
- Wyjeżdżam, spędzę je u rodziny, a lodówka zapełni się, kiedy już wrócę, tym, co zapakuje mi rodzina - zapowiada.
Święta nie są wyjątkowym okresem, w którym lodówka Marka świeci pustkami.
- Generalnie nie robię zapasów. Zakupy spożywcze tak, ale tylko z myślą o śniadaniu. W ciągu dnia jem na mieście albo w trakcie pracy. Zresztą dla jednej osoby nie opłaca się gotować - tłumaczy.
Co singiel musi jednak w lodówce mieć? - Wędliny, jajka, owoce, warzywa, soki i piwo - krótko wylicza Marek. Ale na pierwszym miejscu wymienił coś, czego i tak w lodówce nie trzyma: pieczywo.