Związkowcy opracowali własny plan przedłużenia żywotności ostatniej czynnej kopalni w Zagłębiu Dąbrowskim.
Plan zakłada m.in. dokładne zbadanie pola rezerwowego znajdującego się pobliżu kopalni. - Z dokumentów holdingu wynika, że tam jest pół miliona ton węgla. Tymczasem z danych, do których my dotarliśmy, wynika, że w polu rezerwowym może znajdować się nawet 5 mln ton węgla, czyli 10-krotnie więcej - mówi Grzegorz Sułkowski, przewodniczący Solidarności w kopalni Kazimierz-Juliusz.
- Zarząd KHW utrzymuje, że rozpoznanie pola jest nieopłacalne, bo będzie to kosztować, jak szacuje, od 14 do 16 mln zł. Według naszej wiedzy do rozpoznania pola wystarczy 6 otworów badawczych. Wykonanie jednego z nich kosztowałoby ok. 600 tys. zł, czyli razem nieco ponad 3,5 mln zł - wylicza Sułkowski. - Kopalnia jest w stanie sfinansować to przedsięwzięcie własnymi nakładami, bez potrzeby ingerencji inwestora strategicznego, czyli sprzedaży naszego zakładu - przekonuje przekonuje szef zakładowej Solidarności.
- Kopalnia tylko za pierwszy kwartał tego roku osiągnęła 3 mln zł zysku. Więc z powodzeniem może wykorzystać te środki na rozpoznanie rezerw - podkreśla Bogusław Kapusta, przewodniczący ZZ Ratowników Górniczych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?