To obrzędy niespotykane w innych częściach kraju. Gospodarze objeżdżają swoje pola, prosząc o łaskę urodzaju. Tę tradycję pielęgnuje się tu od pokoleń.
- Dawniej każdy gospodarz hodował konie i brał udział w procesji. Dziś część rolników trzyma zwierzęta tylko po to, by w Wielkanoc wyjechać wierzchem na spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem - mówi ks. Damian Rangosz, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Wita, Modesta i Krescencji w Pietrowicach Wielkich.
Duchowny, jak zwykle, wsiądzie na konia zaraz po odprawieniu mszy. Będzie jechał wierzchem w szatach liturgicznych. Obok niego dwóch gospodarzy powiezie krzyż i figurkę Zmartwychwstałego Chrystusa. Jeźdźcy będą odmawiać różaniec w języku morawskim.
W procesji od lat bierze udział rodzina Kampków z Kornowaca, która od kilku dni przygotowuje się do wielkiej uroczystości. Mężczyźni dbają o wygląd i formę koni, kobiety szykują stroje i krzątają się przy bryczkach, by w poniedziałek lśniły jak nigdy w roku.
- Ze zwierzętami jest trochę jak z ludźmi. Codziennie o siebie dbamy, ale na niedzielę przygotowujemy się lepiej, a na wesele jeszcze bardziej. Konie muszą być odświętne, jak na wesele - mówi Szymon Kampka, który razem z żoną Iwoną pojedzie w jednej z bryczek. Do drugiej wsiądzie jego ojciec Wacław z bratem Bartłomiejem. Drugi z braci, Michał, pojedzie osobno w mniejszej bryczce. Wszyscy będą odświętnie ubrani. - Białe spodnie, koszula, mucha i cylinder. Przecież to wielkie święto - dodaje Wacław Kampka.
Hodowcy z Kornowaca zabierają do Pietrowic swoje trzy konie rasy śląskiej, które pociągną ich wiekowe bryczki.
- Może do jednej z nich wsiądzie ktoś ważny. Ostatnio wiozłem wojewodę, a kiedyś księdza - mówi Szymon Kampka.
Dla Kampków, którzy hodują konie od wielu pokoleń, udział w procesji, tak jak dla wszystkich gospodarzy, ma olbrzymie znaczenie. - Jedziemy tam nie tylko dlatego, że posiadamy zwierzęta, ale chcemy też prosić o plony. Mamy 12 hektarów ziemi - dodaje.
Tradycyjnie pietrowicką, największą na Raciborszczyźnie procesję, w której weźmie udział 120 koni, rozpocznie uroczysta msza w drewnianym kościółku św. Krzyża z 1667 roku. Mieszkańcy mówią, że to ich pietrowickie Lourdes. Podobno bijące tam źródełko posiada cudowną moc uzdrawiania. Potem wieś ruszy z błogosławieństwo na pola.
Procesja Wielkanocna, czyli Emaus
Pierwsza procesja konna na Raciborszczyźnie odbyła się prawdopodobnie w czasach frankońskich.
Zwyczaj ten przejęły później plemiona germańskie, które osiedliły się na tym terenie. Początkowo procesje organizowano jedynie w celu zaznaczenia granic posiadłości i dopiero po wielu latach uroczystości nabrały w pełni religijnego wymiaru.
Na Raciborszczyźnie, która była pod wielkim wpływem kultury morawskiej, procesję nazywano Emaus bądź Wielkanocną. Od XVII wieku ludzie w nich uczestniczący mówili, że wychodzą szukać Chrystusa Zmartwychwstałego. JACK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?