Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Bolka i Lolka niemile widziany w Bielsku

Wanda Then
Nieudana próba Studia Filmów Rysunkowych przekonania władz miasta do współfinansowania rzeźby Bolka i Lolka pokazała dobitnie, że samorząd nie ma najmniejszego pojęcia o skutecznych metodach promocji. Marnuje w dodatku w rażący sposób doskonałe okazje, które same pchają mu się w ręce.

Rzeźba stanąć miała przed SFR. Dyrektor Zdzisław Kudła dostał na jej realizację 24 tys. zł. z Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego. Wystarczyłoby na wykonanie rzeźby z masy plastycznej, ale dyrektor uznał, że to tworzywo zbyt nietrwałe i zwrócił się do władz miasta o wsparcie pomysłu taką samą kwotą, co pozwoliłoby na postawienie 3,5-metrowej rzeźby z brązu. Wtedy zaczęły się schody.

- Dowiedziałem się, że plac przed studiem to miejsce mało reprezentacyjne, że będą problemy z prawami autorskimi do postaci bohaterów kreskówek, że trzeba by ogłosić ogólnopolski konkurs na projekt rzeźby. O pieniądzach żadnych konkretów. To szukanie dziury w całym, sposób, żeby odsunąć problem i dotrwać spokojnie do końca kadencji. Tymczasem pieniądze z Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego muszę wykorzystać do końca roku. Są już nawet chętni do odkupienia od nas prawa do projektu, bo inne samorządy wiedzą jak promować swoje miasta, a Bolek i Lolek to magnesy-samograje - mówi Zdzisław Kudła. Przypomina, że w SFR powstawały również filmy z innymi doskonale znanymi bohaterami, co daje możliwości jakich nie ma żadne inne, nie tylko polskie, ale i europejskie miasto. Choćby Reksio, Błękitny Rycerzyk czy Baltazar Gąbka.

Kreskówkowa promocja nie powiodła się też Romanowi Nehrebeckiemu, synowi jednego z twórców Bolka i Lolka Władysława Nehrebeckiego. - Jako radny poprzedniej kadencji proponowałem stworzenie Bolkolandu. Przedstawiłem wstępną koncepcję, prosiłem tylko o wyznaczenie gruntów, inwestorzy znaleźliby się sami, bo to żyła złota. Pomysł nie wzbudził najmniejszego zainteresowania ani prezydenta, ani radnych - zapewnia Nehrebecki.

Uważa też, że należy zapomnieć, że Bielsko to miasto stu przemysłów. To natomiast wspaniale położone miejsce, które promować można na sto sposobów. Jednym z lepszych są postacie z bajek. Asteriksland pod Paryżem rocznie odwiedzają 2 miliony gości. W Inwałdzie koło Wadowic w parku miniaturowych znanych budowli tłok panuje przez większą część roku. Europejskie Centrum Bajek w Pacanowie tylko podczas czerwcowego festiwalu odwiedza kilkanaście tysięcy osób.

W Bielsku-Białej jest za to koncepcja. Zapewnił nas o tym wczoraj Piotr Gibiec z Biura Promocji Miasta UM. - Zamierzamy wykorzystać postacie kreskówkowych bohaterów do stworzenia szlaku turystycznego, nad szczegółami pracuje specjalistyczna firma. Żeby przystąpić do konkretnego planu musimy mieć jednak uzgodnienia w sprawie praw autorskich do postaci Bolka i Lolka - wyjaśnia Piotr Gibiec.

- Nie ma takiego problemu - ripostuje dyrektor Kudła.

Trzeba umieć się sprzedać

Rozmowa z dr Patrycją Bałdys, socjologiem

Jak ocenia pani promocję śląskich miast?

Żadne nie promuje się dobrze. Najlepiej świadczy o tym ostatnia plakatowa kampania, która jest zwykłym nieporozumieniem. Mieszkam w Katowicach nazywanych małym Paryżem północy, do pracy jeżdżę do Bielska, mianowanego małym Wiedniem, ale nic z tego nie wynika, to piękne puste określenia, których nikt nie umie wykorzystać.

Jak na tym tle wygląda Bielsko?

Nie ma w nim spójnej wizji. W jego strategii rozwoju zapisano, że jest przemysłowe i jednocześnie turystyczne, a to się przecież wyklucza.

A jak robią to inni?

Do tego trzeba mieć skutecznego menedżera, a nawet cały ich zespół, w tym również socjologa. Najlepiej robią to Sopot i Wrocław, na poziomie światowym.

Co to oznacza?

Świat zna różne sposoby. Dużą popularnością cieszy się idea otwartości, co w praktyce oznacza różnorodność. Szereg propozycji z dziedziny kultury i sztuki, ale i duże możliwości uprawiania sportu, wypoczynku, nowe niebanalne przestrzenie, dobrze wyeksponowane i rozreklamowane zabytki. W Bielsku władze postawiły na remonty dróg i chwała im za to, ale może się okazać, że turyści chętnie będą przez miasto przejeżdżali, ale nie będą się w nim zatrzymywali. Dziś już nie wystarczy folder, strona internetowa czy udział w targach turystycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!