Barbara Kurdej-Szatan w szokujących słowach o swojej emeryturze. „Gdzieś wyjedziemy i będziemy śpiewać na ulicy"

W ostatnich latach emerytury znanych i lubianych stały się jednym z najczęściej podchwytywanych przez media tematów. Publiczność jest niezwykle ciekawa tego, ile mogą wynosić takie świadczenia, bo zazwyczaj są one wyjątkowo niskie - ich wysokość zależy od opłacanych składek emerytalnych. Z racji na to, że umowy osób pracujących w rozrywce zazwyczaj ich nie obejmują, stwarza to dla większości celebrytów poważny problem.

O sytuacji emerytalnej polskich gwiazd zrobiło się głośno głównie dzięki Maryli Rodowicz, która skarżyła się na szokująco małą kwotę swojej emerytury. Dołączył do niej m.in. Krzysztof Cugowski, który stwierdził, że będzie musiał występować na scenie aż do śmierci.

Na jakie pieniądze rzeczywiście mogą liczyć osoby znane z ekranu i estrady? Zobacz listę emerytur najbardziej znanych polskich gwiazd. Najniższa z nich wynosi zaledwie... 8 zł!

Jedną z gwiazd, która ostatnia wypowiedziała się na temat swojej emerytury, jest Barbara Kurdej-Szatan. Na początku zdobywała popularność przede wszystkim jako jedna z postaci występujących w reklamach sieci Play, później jednak postanowiła podążyć ścieżką aktorstwa. Od jakiegoś czasu rozwija także karierę muzyczną. ZOBACZ ZDJĘCIA BARABRY KURDEJ-SZATAN

Podczas pokazu Macieja Zienia została zapytana przez serwis Party o to, jak na ten moment przedstawia się jej wizja na wysokość emerytury. Kurdej-Szatan szczerze przyznała, że może liczyć na niewielkie pieniądze.

Nie wiem, ile będę dostawała, ale pewnie będzie to jakaś minimalna kwota, więc chyba warto ulokować gdzieś pieniądze i mieć zabezpieczenie,

powiedziała. Dużą pomoc finansową widzi w swoim mężu, z którym wspólnie dzielą wydatki.

Jaka jest dla niej alternatywa? Wydawać się może na pierwszy rzut oka co najmniej niepokojąca, aktorka traktuje tę opcję jednak tylko i wyłącznie humorystycznie.

Gdzieś wyjedziemy i będziemy śpiewać na ulicy, bo to potrafimy,

dodała.