Jacek Siebel, współautor Leksykonu Panteonu Górnośląskiego: Nie miałem złych intencji. Mówi dyrektor Muzeum Historii Katowic

Jest pan autorem biogramów: Stanisławy Hadyny i zespołu „Śląsk”, które ukazały się w „Leksykonie Panteonu Górnośląskiego”. Dlaczego potraktował pan profesora Hadynę po macoszemu, pomijając jego twórczość pisarską?

Prawdopodobnie przez moją nieuwagę, pośpiech, nadmiar obowiązków w 2019 roku, kiedy pracowałem nad tymi biogramami.

Nie do końca docenił pan też fakt, że to Hadyna stworzył zespół „Śląsk”, zgodnie ze swoim wyobrażeniem. Napisał pan, że jedynie „związał się” z zespołem, że powierzono mu „opracowanie działalności”.

Mogę tylko zapewnić, że nie miałem złych intencji.

Biografia Stanisława Hadyna jest najkrótsza z wszystkich 158 biogramów, zamieszczonych w „Leksykonie Panteonu Górnośląskiego”. Kto o tym zdecydował?

Nie ja decydowałem o konstrukcji biogramów. Nie było jednak limitu znaków, w jakim należało się zmieścić. Decyzja zależała od zdrowego rozsądku autora.

Czy 46 autorów biogramów opublikowanych w „Leksykonie...” dyskutowało nad tym, kto powinien znaleźć się na kartach tej publikacji?

Były przynajmniej dwa spotkania, jak pamiętam. W pierwszym nie uczestniczyłem, bo przebywałem na urlopie. Drugie odbyło się na Wydziale Teologicznym UŚ i omawialiśmy sprawy techniczne; jak ma wyglądać formuła biogramu oraz skąd wziąć ikonografię, która powinna towarzyszyć temu wydawnictwu. Na tym spotkaniu nie rozmawiano o nazwiskach, które pojawią się w „Leksykonie...”. Dotąd nawet nie mam tej książki.

Kto zatem zdecydował, że pan przygotuje biogramy Hadyny i jego „Śląska”?

To była uprzejma prośba, podpisana, jak dobrze pamiętam, przez ks. prof. Henryka Olszara.

Jest pan w Radzie Programowej Panteonu Górnośląskiego. Nad czym tak radzicie?

Rada, zgodnie z prawem, opiniuje działalność instytucji kultury, ale nasza rada nie spotkała się jeszcze ani razu. Pewnie z powodu pandemii.

Kto powinien wskazać nazwiska osób utrwalonych w Panteonie Górnośląskim, powstającym za ponad 40 mln zł, publicznych pieniędzy, w piwnicach katowickiej katedry?

Panteon Górnośląski jest świecką instytucją kultury, która ma swojego dyrektora. I to on w pierwszej kolejności powinien przedstawić scenariusz tej wystawy.

Kogo panu brakuje w tym Panteonie?

Odpowiem, jak poznam scenariusz. „Leksykon...” nie jest scenariuszem tej wystawy.

A w „Leksykonie Panteonu Górnośląskiego” nikogo panu nie brakuje?

Na pewno należało dostrzec doktora Ludwiga Guttmanna – twórcę paraolimpiad. Ten niemiecki lekarz neurolog pochodził z Toszka, pracował w szpitalu w Królewskiej Hucie jako wolontariusz.