Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jajcarskie paradoksy. Felieton Sebastiana Reńcy dla "Dziennika Zachodniego"

Sebastian Reńca
Jeżeli czegoś lub kogoś nie lubię to to coś, lub tego kogoś omijam z daleka. Taka prosta zasada. Czasami przeszkadza w życiu, ale ostatecznie opłaca się bardziej niż labilność. Niektórzy szczycą się tym, że publikowali w dzienniku prowadzonym przez Adama Michnika, ich prawo. Ja bym tam nie pisał, choćby dlatego, że ten redaktor naczelny bronił kiedyś z mównicy sejmowej pezetpeerowskiego majątku.

Niektórzy „obrońcy wolności” pisali rzewne teksty po śmierci Jerzego Urbana, będącego zakłamaną twarzą peerelowskiego reżimu w latach 80., tego samego, który bał się wolności i odpowiadał m.in. za śmierć dziesiątków Polaków, tysiące zamykanych do więzień, złamanych, bitych, inwigilowanych oraz ponad milion wyrzuconych z Polski z paszportem w jedną stronę.

Niektórzy z rozpaczy płakali po śmierci królowej Elżbiety II oraz ze szczęścia, oglądając koronację króla Karola III, ale gdyby ich zapytać czy chcieliby, aby w Polsce panował monarcha, z pewnością odpowiedzieliby, że w żadnym wypadku. Większość z nas jest demokratami, mniej więcej połowa Polaków chodzi na wybory i głosuje. Problem jest wtenczas, gdy mandaty zdobywają nie ci, którzy powinni. Wówczas demokracja nie jest już taka fajna, co pięknie wyłuszczył kiedyś Bronisław Geremek sarkając, że „Polacy nie dorośli do demokracji”.

Polacy wybrali wówczas na prezydenta Lecha Wałęsę, co wywołało w środowisku Geremka i Michnika zażenowanie – delikatnie pisząc. Prezydent Wałęsa był obśmiewany, wyszydzany i kopany przez „Wyborczą” oraz jej oświeconych czytelników.

Paradoksalnie, dziś ten sam Lech Wałęsa jest jedną z twarzy środowiska skupionego m.in. wokół wychowanka ów „elit” Rafała Trzaskowskiego, być może kandydata na przyszłego prezydenta RP, który swego czasu powiedział o „swojej osobie” – „dupiarz”. „W tym określeniu mamy określenie części ciała, do której kobieta została zredukowana” (prof. Jerzy Bralczyk). Seksistowskie gadanie nie przeszkadza kobietom oddawać swój głos na „dupiarza” i maszerować z nim ramię w ramię.

Mają do tego prawo, taka jest demokracja, ale to dla mnie to nieco dziwne. Jedno radio (w Toruniu) sfokusowane na środowisko katolickie jest złe, ale inne radio (w Warszawie), sfokusowane na tych, którym marzy się to, co elegancko wyłuszczył niedawno aktor Andrzej Seweryn, czyli „p…nie” PiS-owi, jest już w porządku.

Jednakowo można powiedzieć o stacjach telewizyjnych, tej w Toruniu i tej w stolicy. Redaktor Tomasz Lis podzielił się z internautami głęboką myślą: „Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora”. W kraju, w którym „komora” kojarzy się wyłącznie z eksterminacją ludzi przez Niemców, zabrzmiało to strasznie. Potem Lis tłumaczył, że chodziło mu o celę, a nie o komorę gazową, a ponadto każdy, kto według niego czyta książki lub był w „kiciu” wie, że „w języku więziennym cela to kajuta, natomiast cela izolatka to komora”.

W więzieniu nie byłem, z tego wynika, że książek nie czytam, bo nie znałem tego określenia. Kuriozalne tłumaczenie Lisa jest takie samo, jak idiotów od „rzymskiego pozdrowienia”, albo bywalców piwiarni, którzy łapką wzniesioną do góry zawsze zamawiają pięć „browarów”. Oni w żadnym wypadku nie „hajlują”, bo przecież to patrioci. Tak, jak komora kojarzy się jednoznacznie, tak kojarzy się swastyka. Po II wojnie światowej każdy normalny człowiek stwierdzi, że paradowanie ze swastyką jest, po pierwsze, propagowaniem totalitaryzmu, a po drugie, kretynizmem.

Można tworzyć zawiłe egzegezy, że to symbol solarny, zawłaszczony przez partię nazistowską itd., ale to wyjaśnienia nic nie warte. Tragedia wywołana przez Niemców w 1939 r. zrobiła swoje i od tego czasu swastyka jest symbolem zła, niczego więcej. Podobnie jest z symbolami komunistycznymi, ale tutaj tolerancja jest całkiem inna. Można eksponować sierp i młot, powielać sowieckie kłamstwa o Katyniu, paradować w tęczowej czapce i koszulce z Che Guevarą, choć Che był współodpowiedzialny za zamykanie do kubańskich obozów pracy przymusowej m.in. homoseksualistów. Potem gdy na wyspę czerwonej szczęśliwości dotarła choroba AIDS, homoseksualistów pakowano do specjalnych więzień.

W Polsce wciąż mamy leganie działającą Komunistyczna Partię Polski, która przecież nie propaguje totalitaryzmu, tylko komunistyczne poglądy. Więc analogicznie wyobraźmy sobie „nazioli”, którzy propagują tylko swoje poglądy, a nie totalitarne zapędy. Paradoksalnie, dąbrowski pomnik komunistów, którzy zwalczali socjalistów, jest dziś monumentem poświęconym tym ostatnim.
Byli prominentni działacze PZPR walczą o… wolność, gdyż według ich mniemania, w Polsce obecnie panuje dyktatura. Jedyna dyktatura, która przychodzi mi do głowy to ta, o której krzyczała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus – dyktatura kobiet. Przyzna mi rację każdy żonaty mężczyzna. Reasumując, powtórzę za minister Elżbietą Bieńkowską: „Ale jaja, ale jaja, ale jaja!”.
Po trzykroć jaja.

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera