Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Antoniczka. Cotygodniowy felieton Marka Szołtyska

Marek Szołtysek
W najbliższą niedzielę w Rybniku będzie słynna procesja z figurą św. Antoniego ulicami miasta. Zdarzenie to niecodzienne, bo obchodzą tam jubileusz dwustulecia. A o co chodzi? Trzeba powiedzieć jasno - w Rybniku nikt nie wie, kiedy zaczęła się ta Antoniczkowa rybnicka miłość.

Mówi się, że to zjawisko starodawne, ale dokumenty wyliczające sprzęty w najstarszym rybnickim kościele „na Górce” przy ul. Gliwickiej – nie wymieniają figury św. Antoniego. Owszem, przykładowo w 1688 roku wylicza się tam ołtarze Matki Boskiej, św. Michała, św. Anny i św. Jadwigi a o Antonim ani słowa. Ale może już wtedy od stu albo więcej lat Jego figura stała gdzieś pod chórem albo wisiała na ścianie?

Ludzie czcili tam Świętego, ale wizytator kościelny spisał tylko ołtarze. Jedno jest pewne. W związku z rozpoczęciem w 1798 roku budowy nowego kościoła w Rybniku pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej – kult Antoniczka musiał osłabnąć. Dlaczego? Bo zrobiło się zamieszanie, gdy stopniowo wyburzano kościół „na Górce”, używając starych cegieł do nowej świątyni. A gdy ją ukończono w 1801 roku – Antoniczka tam nie przeniesiono, zostawiając go może gdzieś „za szafą”?

Tak było do czasu, gdy w południe 12 czerwca 1822 roku, zapaliło się sąsiednie miasto Wodzisław. Ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że nawet kupcy na Rynku nie zdążyli uratować ze straganów swoich towarów. Spłonął cały Wodzisław. Następnego dnia zdesperowani wodzisławscy pogorzelcy pojawili się w Rybniku. Prosili o pomoc. Był wtedy czwartek 13 czerwca 1822 roku, czyli święto św. Antoniego.

Wówczas rybniczanie uzmysłowili sobie, jak kruche jest życie i majątek. Rozpowszechnił się wtedy pogląd, iż może podobna tragedia ominęła Rybnik za sprawą św. Antoniego, zapomnianego patrona. Tak przypomniano sobie o starej zakurzonej pradawnej figurze Antoniczka z Dzieciątkiem Jezus na prawej ręce. Wtedy spontanicznie postanowiono wybudować Świętemu osobną kapliczkę. To trwało. Szukano lokalizacji, zbierano pieniądze i załatwiano budowlane zgody. Inicjatywę doprowadzono do końca.

Ostatecznie budowlę postawiono na rozwidleniu ulicy Żorskiej i Mikołowskiej. Było to w 1823 roku. W tej nowej kapliczce umieszczono figurę zapomnianego Antoniczka i rozpoczęła się tradycja procesjonalnego obnoszenia jej po mieście w odpustowe dni.

Ten Patron stawał się dla Rybnika tak ważny, że z czasem wybudowano w mieście największy na Górnym Śląsku kościół pod wezwaniem - oczywiście – św. Antoniego. Wówczas do tego „nowego kościoła” we wrześniu 1907 roku przeniesiono figurę Antoniczka. Kluczowy jednak dla żywego kultu tego Patrona jest ów rok 1823. Dlatego jest w tym roku jubileusz 200-lecia żywego kultu Patrona Rybnika. Warto to zobaczyć, bo procesja przypomina trochę uroczystości w stylu włoskim, hiszpańskim czy portugalskim.

Nie przeocz

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera