Sejm Śląski, Skarb Śląski - te pojęcia rozpalają wyobraźnię niektórych polityków. Zapominają, że choć historia kołem się toczy - to nigdy nie wraca w te same koleiny. Autonomia współcześnie słusznie utożsamiana jest z regionalizmem. W jednoczącej się Europie, w czasach postępującej globalizacji, przeżywa swój renesans. Maksymalna decentralizacja każdej władzy zawsze i wszędzie była i jest ucieleśnieniem demokracji, realizacją idei społeczeństwa otwartego.
To dlatego tak atrakcyjna jest koncepcja "Europy Regionów", wcale nie przeciwstawna "Europie Ojczyzn".
Regionalizm w Unii Europejskiej jest pojmowany jako narzędzie integracji, a nie jako narzędzie dezintegracji. Ma mądrze łączyć wspólnoty narodowe i ponadnarodowe. Nie jest mechanizmem przygotowującym do secesji. Jego celem jest wszechstronny rozwój regionu dla optymalnej realizacji celów państwa i narodu. Współcześnie regionalizm nie neguje patriotyzmu, ale go twórczo uzupełnia.
Nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki. Ci, którzy obecnie krzyczą o autonomii Śląska, takiej jak w II Rzeczpospolitej - niemądrze nawołują do utopii. Nie da się przecież skopiować historii. Zupełnie inne są dziś realia geopolityczne.
Przede wszystkim nie ma Śląska w tych samych granicach. Walcząc o rzekomą "autonomię Ślązaków", polityczne uznanie "narodu śląskiego" czy "języka śląskiego", należałoby upomnieć się również o większość Ślązaków mieszkających obecnie w granicach Niemiec i Czech. Tam takie separatystyczne dążenia nie mają szans.
Tak naprawdę pod hasłem "autonomii Śląska" lansuje się polityczny projekt Ruchu Autonomii Śląska. Ma być powrotem do historycznej autonomii; faktycznie jest kryptoseparatystycznym pomysłem na zdobycie władzy. W koślawej wersji "autonomii" upowszechnianej przez niektórych działaczy Ruchu Autonomii Śląska, regionalizm śląski przeciwstawia się Polsce i Polakom.
Nasza ojczyzna jest "małpą", która zepsuła "śląski zegarek" - jak publicznie twierdzi wódz RAŚ Jerzy Gorzelik. Części aktywistów RAŚ już kilkakrotnie wymknęło się, że w istocie dążą do uzyskania przez Śląsk niepodległości. Uporczywie usiłują zawładnąć i ogarnąć swą ideologią wszystko, co śląskie.
Według znaczącej części aktywistów RAŚ, kto jest Ślązakiem - ten nie może być Polakiem.
"Jestem Ślązakiem, nie Polakiem, i nie Polsce przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa" - podkreśla Jerzy Gorzelik, obecny członek zarządu naszego województwa.
Budowanie "autonomii" Śląska na trupie Polski to nie jest dobry pomysł na regionalizację. To deptanie historycznego wyboru Polski jako ojczyzny opłaconego krwią powstań śląskich. Różnica pomiędzy faktycznym regionalizmem a "autonomią śląską" w wydaniu RAŚ jest podobna do różnicy pomiędzy krzesłem a krzesłem elektrycznym. Początkowo na każdym można wygodnie usiąść...
Wolałbym, aby politycy naszego regionu skupili się bardziej na realnych problemach mieszkańców Śląska. Bezrobocie, brak perspektyw dla młodych, szara rzeczywistość śląskich miast - to są realne wyzwania. Tych problemów nie rozwiążą historyczne nazwy czy symbole.
Można bawić się w rysowanie map przyszłego państwa "Autonomia Śląska", pisać jego konstytucję, projektować hymn, walutę, zawierać zagraniczne sojusze. Tylko po co?
Nie lepiej łączyć zamiast dzielić?
Eryk Schuman
chorzowianin, student V roku prawa
CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO
Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?