Młodzi kontra świąteczna tradycja
Zamiast kompotu może być herbata
Katarzyna Kołoczek, drugoklasistka, IV LO w Tychach
Nie piję kompotu z suszu. Może nie od razu sięgam po coca-colę, na pewno nie postawiłabym jej na stole wigilijnym, ale może być cokolwiek innego: herbata, kompot z innych owoców... Nie lubię też moczki. Mój starszy brat też jej nie lubi. Jeśli w moim przyszłym domu będzie się dało te dwie pozycje wyeliminować z wigilijnego menu, to zostaną wyeliminowane. Nie mniej niż kompotu z suszonych śliwek i moczki nie lubię w domu atmosfery zdenerwowania, która towa-rzyszy przygotowaniom do świąt. Nie lubię tego całe-go sprzątania, pucowania. Wiem, że bez odświeżenia domu nie byłoby tej odświętności i pewnie tego nie uda mi się uniknąć w przyszłości, ale to naprawdę trudne do przeżycia. Najbardziej lubię, gdy już siedzimy przy stole, gdy śpiewamy kolędy...