Motor Lublin - GKS Tychy: Świąteczne starcie bez przełamania ZOBACZCIE BRAMKI I ZDJĘCIA

W lany poniedziałek w Lublinie zmierzyły się dwie drużyny, które odetchnęły z ulgą, że marzec się już skończył. Zarówno dla Motoru jak i GKS ostatni miesiąc był bardzo nieudany, bo choć obie ekipy walczą o awans do PKO Ekstraklasy to nie odniosły w nim żadnej wygranej.

Dorobkiem tyszan był tylko jeden punkt wywalczony na wyjeździe z Miedzią, a lublinianie zanotowali w marcu dwa remisy z Łęczną i Polonią oraz porażkę w Rzeszowie ze Stalą, po której do dymisji podał się Goncalo Feio. Kontrowersyjnego Portugalczyka na ławce trenerskiej Motoru zastąpił jego asystent Mateusz Stolarski debiutując w tej roli w Święta Wielkanocne. 31-letni szkoleniowiec mocno przezywał pierwsze spotkanie w Fortuna 1. Lidze w roli pierwszego trenera i już w 22 minucie ukarany został żółtą kartką.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU MOTOR - GKS TYCHY

Stolarski początek miał niezły, bo gospodarze objęli prowadzenie w 32 minucie. Po krótko rozegranym rzucie wolnym Marcel Gąsior dośrodkował piłkę w pole karne na "długi" słupek, a Arkadiusz Najemski zgrał ją głową do Sebastiana Rudola, który z pola bramkowego wepchnął ją do pustej bramki.

Trener Dariusz Banasik zareagował błyskawicznie zdejmując z boiska Dominika Połapa, którego zastąpił Jakub Tecław. Nie na wiele się to zdało, bo to Motor był groźniejszym zespołem i i w doliczonym czasie gry I połowy mógł strzelić drugiego gola. Po zablokowanym uderzeniu Samuela Mraza piłka spadła na 5 metrze pod nogi Piotra Ceglarza, lecz strzał piętą najskuteczniejszego zawodnika lublinian obronił Maciej Kikolski.

W przerwie szkoleniowiec gości dokonał jeszcze dwóch roszad w składzie i po zmianie stron goście zaczęli grać lepiej. Efektem tego było wyrównania Mateusza Radeckiego. Po dośrodkowaniu Nemanji Nedicia Bartosz Śpiączka głową zgrał piłkę, a obchodzący we wtorek 31 urodziny pomocnik pięknym wolejem pokonał bramkarza Motoru Kacpra Rosę.

W doliczonym czasie gry sytuacji sam na sam z bramkarzem tyszan nie wykorzystał Kacper Śpiewak. Więcej bramek już nie padło i świąteczne granie w Lublinie nie przyniosło przełamanie żadnej z drużyn. Wielkanocny remis zwłaszcza w szeregach Motoru został przyjęty z dużym niedosytem.

Motor Lublin - GKS Tychy 1:1 (1:0)

Bramki 1:0 Sebastian Rudol (32), 1:1 Mateusz Radecki (56)

Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok)

Żółte kartki Ceglarz, Stolarski, Wójcik (Motor) - Radecki, Budnicki, Machowski (Tychy)

Widzów 5.989

Motor Rosa – Stolarski (83. Wójcik), Najemski, Rudol, Palacz – Król (82. Rybicki), Wolski, Gąsior (64. Scalet), Wełniak (75. Wojtkowski), Ceglarz - Mraz (64. Śpiewak).

Tychy Kikolski – Machowski, Budnicki, Nedić, Dijakovic, Połap (33. Tecław) - Rumin (46. Radecki), Wojtuszek (81. Bieroński), Szpakowski (46. Żytek), Ertlthaler (71. Mystkowski) - Śpiączka.