Pełnomocnik Kościoła w komisji majątkowej aresztowany

Tym razem Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Marka P., byłego śląskiego esbeka, a ostatnio wpływowego pełnomocnika strony kościelnej. Zdaniem CBA, potrafił tak działać, że cenne państwowe ziemie trafiały za grosze do instytucji związanych z Kościołem. Agenci CBA zatrzymali Marka P. w niedzielę, w poniedziałek usłyszał zarzuty, a wczoraj prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie. - Ma zarzut korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w Komisji Majątkowej, a także oszustw na szkodę osób fizycznych i jednej publicznej w wysokości 10 mln zł - stwierdził Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Marek P. współpracował z ks. Mirosławem Piesiurem z Kurii Metropolitalnej w Katowicach, który pod koniec ubiegłego roku ustąpił z funkcji wiceszefa Komisji Majątkowej. Atrakcyjne działki przekazywane przez komisję stronie kościelnej, były natychmiast odsprzedawane w tajemniczych okolicznościach. Tak stało się na przykład z 600 ha terenów rekreacyjnych w gminie Świerklaniec. Metr kw. tej ziemi komisja wyceniła około 15 razy taniej niż był wart i przekazała grunty albertynkom.

Zaskoczona gmina chciała odkupić tereny od sióstr, ale sprzedały ją już znanemu na Śląsku biznesmenowi. Był to 25-letni Tomasz D., reprezentujący firmę produkującą urządzenia górnicze, będący także zasłużonym darczyńcą archidiecezji katowickiej. - Obecnie Tomasz D. ma status podejrzanego w tej samej sprawie, w której zatrzymano Marka P. - dodaje prok. Szułczyński. W śledztwie prowadzonym od dwóch lat przez gliwicką prokuraturę, Marek P. jest piątą zatrzymaną osobą, której przedstawiono zarzuty. Wiadomo, że przeciwko niemu świadczył jego były wspólnik, oskarżając P. między innymi o korumpowanie strony kościelnej w Komisji Majątkowej.

Marek P. korzystał z usług biegłych, którzy nie wahali się drastycznie zaniżać ceny gruntów, przeznaczonych na rekompensaty dla instytucji kościelnych. Wśród podejrzanych w tej sprawie jest również Karol Sz., były urzędnik Starostwa Powiatowego w Pszczynie. Według prokuratury, zaniżył wartość takich gruntów aż o 33 mln zł.

Prokuratura zamierza zakończyć śledztwo jeszcze w tym roku.

Grażyna Kuźnik