Racibórz w woj. opolskim? Tego chce kandydat PSL. Wiceminister Paweł Jabłoński ostro odpowiada na ten kontrowersyjny pomysł

Marcin Oszańca, kandydat PSL podczas sobotniej konferencji prasowej zgłosił nieoczekiwany pomysł - chce włączenia Raciborza do województwa opolskiego. Podczas konferencji wskazywał na najważniejsze aspekty rozwoju Opola i woj. opolskiego, a jako jeden z głównych wskazywał na depopulację Opola i woj. opolskiego. Zaradzić temu problemowi miałoby być przyłączenie Raciborza do woj. opolskiego, a w związku z tym miasto to byłoby trzecim pod względem wielkości w opolskim. Wyniki takich rozwiązań miałby rozstrzygnąć się w referendum.

- Potencjał województwa śląskiego na tym by nie utracił, na pewno bardzo zyskałoby woj. opolskie, dlatego, ze byłoby to trzecie w wielkości miasto w woj. opolskim, miasto prezydenckie. Poza tym przemawiają z a tym względy historyczne i kulturowe. Racibórz leży nawet w granicach diecezji opolskiej. Ale musi się to wszystko odbyć z poszanowaniem zdania mieszkańców Raciborza i powiatu raciborskiego. To jest pomysł na lata, bo muszą wypowiedzieć się mieszkańcy Raciborza.

Paweł Jabłoński, wiceminister w MSZ, a prywatnie mieszkaniec Raciborza, sceptycznie i z dużą dozą ironii odnosi się do takiego pomysłu, wskazują, że jest on próbą przysłonięcia braku sensownego programu przez PSL.

- Mam taką sugestię dla kolegów z PSL-u i innych polityków, żeby powstrzymali tutaj swoje zakusy terytorialne. Racibórz jest w województwie śląskim i nigdzie się nie wybiera, tutaj jest nam dobrze i tak pozostanie. Kolegom z PSL-u i innych partii, radziłbym, aby się zastanowili nad jakimś sensownym programem politycznym, a nie nad zmianą granic w Polsce - mówi dla nas Paweł Jabłoński.

- Nie znam ani jednego mieszkańca Raciborza, który na ten temat wypowiadałby się pozytywnie, ale być może kolega z PSL-u kogoś takiego zna. Sądzę, że gdyby taki pomysł został poddany pod referendum to wynik byłyby rzędu 99 do 1. Nikt w Raciborzu poważny takich propozycji nie bierze pod uwagę. Bądźmy poważni, to są żarty jakieś, lepiej się skupić na prawdziwym programie, którego mam wrażenie PSL specjalnie nie ma i może to jest próba zamaskowania tego, że oni nie mają tego programu i dlatego takie głupoty wymyślają, ciężko to inaczej określić- mówi dla nas Paweł Jabłoński.