Prawo to sformułował Henryk Sienkiewicz; dla niedouczonych dodam, że polski pisarz pisywał powieści ku pokrzepieniu serc. Nomen omen pradziadek dzisiejszego ministra kultury. Zapewne na widok tego, co wyrabia jego prawnuk, przewraca się w grobie. Kali, jeden z bohaterów słynnej powieści, dwukrotnie ekranizowanej, raz uczciwie, a raz poprawnie politycznie - co nie wyszło filmowi na dobre - zatytułowanej „W pustyni i w puszczy” wypowiedział słynną sentencję będącą jego mottem życiowym. Brzmiała ona dokładnie tak: […] Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy[…].
Jak ulał te słowa pasują do tego, co wyprawia się dzisiaj w naszej ojczyźnie. W państwie prawa najważniejszym dokumentem prawnym jest konstytucja, potem ustawy, rozporządzenia, a uchwały na szarym końcu. Tymczasem, według obecnie rządzącej koalicji 13 grudnia, zwanej rządem zemsty i chaosu albo gabinetem Tuska, można demokrację i zasady obowiązujące w państwie prawa zastąpić uchwałami i przy ich pomocy ręcznie sterować sprawami wewnętrznymi w państwie. Można jednych bezkarnie obrażać, decydować, kto jest dziennikarzem, a kto nie, niewygodnych i mówiących prawdę usuwać z przestrzeni medialnej.
Właściwie tylko raz w Polsce miała miejsce podobna sytuacja. Było to 13 grudnia 1981 roku, kiedy to dekretem wprowadzającym stan wojenny wyhamowano proces demokratyzacji życia społecznego. Jedną z metod wprowadzania nowych porządków było wówczas siłowe przejęcie środków masowego przekazu, jak wówczas nazywano Polskie Radio i TVP. Przerwano nadawanie programu, uzbrojone oddziały wojska i milicji przejęły gmachy mediów publicznych. Jak wszyscy wiemy, historia lubi się powtarzać.
Tak więc, 42 lata później, rządzący, podobną metodą, siłowo wkroczyli do siedziby Polskiego Radia, Telewizji Polskiej i Polskiej Agencji Prasowej. Na podstawie nic nieznaczącej uchwały sejmowej minister kultury podjął bezprawne działania, odwołując rady nadzorcze i zarządy wymienionych przeze mnie spółek medialnych, powołując w ich miejsce swoich przedstawicieli. Zmiany w zarządach to normalna sprawa, natomiast metoda „na rympał” przejmowania siedzib przy pomocy wynajętych osiłków zachowujących się brutalnie jest zwykłym bandytyzmem. Nowe „władze” nawet dobrze się nie osadziły na swoich stołkach, a już zaczęły przeprowadzać czystki. Na przykład w Polskiej Agencji Prasowej, gdzie nowy prezes odwołał redaktora naczelnego i szefów działów, a potem… zabarykadował się w gabinecie, do którego wdarł się bezprawnie. Nowe słowo… czystka.
I tak od „prawa Kalego” przeszliśmy do tytułowej „choinki strachu”. Bo właśnie wspomniana przeze mnie koalicja nienawiści zaczęła siać strach. Będą zwalniać, wyrzucać, odwoływać, pozbawiać prawa, osądzać i karać… Panie i panowie, wy, którzy przejęliście podstępem władzę w Polsce - przypomnę wam, że w stanie wojennym to się nie udało. Nie ugięliśmy się pod twardszym pręgierzem, więc teraz tym bardziej nie...
Wszystkim czytelnikom „Dziennika Zachodniego” życzę błogosławionych świąt Bożego Narodzenia. Radosnych, rodzinnych, natchnionych. Niech duchowym wsparciem dla nas wszystkich będą znamienne słowa św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się”.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?