Głównym bohaterem „Masek pośmiertnych” jest policjant David Redfern - pół Polak, pół Jamajczyk, który - jak na protagonistę kryminału przystało - ma za sobą traumatyczne przeżycia. Redfern jest singlem. Próbuje zacząć nowe życie, w nowym miejscu i nowej komendzie – w Woking w Anglii.
Policjant z intuicją i... przeszłością
Poznajemy go jesienią 2013 roku – wtedy dzieje się akcja książki. David nie jest policyjnym geniuszem, ale ma intuicję, której ufa, czasem wbrew zdrowemu rozsądkowi i wbrew naciskom przełożonych. Pracuje metodycznie, bada różne tropy, łapie pojedyncze nitki w śledztwie i próbuje utkać z nich historię, która przyniesie odpowiedzi na najważniejsze pytania: kto i dlaczego zabił?
Oczywiście, kiedy tylko Redfern rozpocznie śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa Polki Bożeny Sokolińskiej, która przyjechała do Woking, aby odkryć historię swojej rodziny, przeszłość dopadnie też Davida. Co takiego wydarzyło się w życiu czarnoskórego policjanta, że dręczy go poczucie winy? Czy na prowadzone współcześnie śledztwo nowe światło mogą rzucić wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat? Komu zależy na tym, aby Redferna zastraszyć i uciszyć?
Przeczytajcie koniecznie
- Robert Małecki „Żałobnica". Recenzja: samotność, spirala kłamstw i toksyczna miłość
- Robert Małecki „Zadra”. Recenzja kryminału
- Robert Małecki „Wada” RECENZJA: zbrodnia w dusznej i upalnej Chełmży. Druga część serii z komisarzem Bernardem Grossem
- Robert Małecki „Skaza” RECENZJA: nowy, świetny kryminał autora toruńskiej trylogii z dziennikarzem Markiem Benerem
Brawurowy debiut kryminalny
„Maski pośmiertne” to świetny debiut na polskim rynku kryminałów. Zaryzykuję stwierdzenie, że brawurowy i pod koniec 2021 roku przekonamy się też, że najlepszy. Niezwykle rzadko bowiem spotykana jest taka pisarska dojrzałość i samoświadomość u debiutującej autorki. Anna Rozenberg doskonale wie, jaką historię chce opowiedzieć, w jaki sposób zaskoczyć czytelnika, jak zbudować napięcie i rozbudzić jego ciekawość dawkując mu informacje, a do tego nie popełnia grzechu debiutantów eksperymentujących ze stylem – w „Maskach pośmiertnych” nie znajdziemy dłużyzn, nudnych opisów i nic nie wnoszących do fabuły fragmentów czy dialogów.
Tutaj każde zdanie jest po coś. Momentami miałam nawet wrażenie, że autorka bardzo dbała o ascezę słów, jakby obawiała się przegadania scen, albo zbytniego rozbudowania niektórych wątków, choć czasem aż się o to prosiło, a przynajmniej ja chciałabym rozwinięcia kilku scen. Wszelkie wtrącenia, nawiązania do popkultury czy rzeczywistości społeczno-politycznej są w „Maskach pośmiertnych” krótkie, celne i trafne, wywołują u czytelnika uśmiech albo przywołują w pamięci ulubiony film, serial czy płytę.
Anna Rozenberg napisała rasową powieść kryminalną: mroczną, skondensowaną w formie i… dynamiczną. Ta ostatnia cecha zaskoczyła mnie najbardziej, bo powieść Rozenberg nie jest thrillerem psychologicznym. A jednak odniosłam wrażenie, że choć Redfern mozolnie składa puzzle kryminalnej zagadki, to jednak śledztwo wcale się nie wlecze, a akcja przebiega dynamicznie. W połączeniu z klimatem angielskiego Woking to dość oryginalny, ale udany zabieg.
Rzetelna warstwa historyczna kryminału
Do tego autorka zadbała o rzetelną i ciekawie opowiedzianą warstwę historyczną powieści. Widać, że przyłożyła się zbierając informacje przed napisaniem książki. Stworzyła ponadto bohaterów z krwi i kości, których czytelnik może nie tylko polubić, ale też choć spróbować zrozumieć ich postępowanie. W tej książce nikt nie jest kryształowy. Każdy nosi maskę: dla jednych to pancerz i ochrona przed zranieniem, dla drugich świadoma manipulacja, a dla jeszcze innych kamuflaż ukrywający prawdziwe poglądy i intencje.
I co ważne, bohaterowie mówią swoim naturalnym językiem: inaczej wypowiadają się na kartach tej książki angielscy policjanci, inaczej ochroniarz na cmentarzu, jeszcze inaczej Anglicy z tzw. wyższych sfer czy Polacy.
„Maski pośmiertne” to lektura obowiązkowa dla miłośników kryminałów, ale nie tylko. Wielbiciele historii Anglii z okresu II wojny i lat powojennych, zwłaszcza losów Polaków w tym kraju, również powinni być zadowoleni.
Bardzo polecam!
Anna Rozenberg, „Maski pośmiertne”, Czwarta Strona, 2021, 384 strony
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?