Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Ruch 1:2 [RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE]. Szpaler dla mistrza, punkty dla Niebieskich

Jacek Sroka
Piłkarze Ruchu sprawili sporą niespodziankę wygrywając w Warszawie z Legią 2:1. Zwycięstwo na Łazienkowskiej przybliżyło Niebieskich do zajęcia trzeciego miejsca w lidze uprawniającego do gry w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Warszawianie nie zmartwili się porażką, bo już w sobotę zapewnili sobie zdobycie w tym sezonie mistrzostwa Polski. Legia po 10 tytuł sięgnęła dzięki bezbramkowemu remisowi Lecha z Pogonią, po którym stało się jasne, że poznaniacy nie są już w stanie dogonić w tabeli podopiecznych trenera Henninga Berga.

Przed meczem piłkarze z Chorzowa utworzyli szpaler dla wychodzących na boisko zawodników Legii brawami nagradzając nowo kreowanego mistrza Polski. Początek spotkania należał do Ruchu, ale dobrej okazji nie wykorzystał Marek Zieńczuk nie trafiając w piłkę po dośrodkowaniu Bartłomieja Babiarza.

Po kwadransie gry do głosu doszła Legia. Miroslav Radović nie potrafił jednak zrobić użytku z podania Bartosza Bereszyńskiego. Chwilę później Serb sam popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem, to Michał Kucharczyk nie zdołał wepchnąć piłki do siatki, choć do bramki miał tylko dwa metry.

Ruch objął prowadzenie w 30 minucie. Po dośrodkowaniu z rogu Marka Zieńczuka Bereszyński próbował wybić piłkę i dotknął ją ręką. Sędzia wskazał na jedenastkę, a pewnym egzekutorem rzutu karnego był Filip Starzyński. To szósty w tym sezonie gol „Figo” zdobyty strzałem z 11 m. Chwilę później szanse na podwyższenie wyniku miał Daniel Dziwniel grający wczoraj na lewej pomocy. Jego uderzenie Duszan Kuciak wybił jednak na róg.

Końcówka pierwszej połowy znów należała do Legii, a świetną okazję do wyrównania miał Tomasz Jodłowiec. Stoper gospodarzy strzelał głową z 3 m i minimalnie chybił celu. Po zmianie stron nadal atakowali warszawianie, ale Krzysztof Kamiński w świetnym stylu obronił groźne uderzenie z woleja Michała Żyro.

W 60 minucie Legii należał się rzut karny za faul Dziwniela na Bereszyńskim. Sędzia Szymon Marciniak zamiast na jedenastkę wskazał jednak na róg. Chwilę później Niebiescy prowadzili już 2:0. Co prawda Kuciak zdołał obronić techniczny strzał Zieńczuka pod poprzeczkę, ale po centrze z rogu Starzyńskiego słowackiego bramkarza uderzeniem głową pokonał Piotr Stawarczyk.

Gospodarze do końca starali się zmienić niekorzystny wynik. Na kwadrans przed końcem spotkania kontaktową bramkę strzelił Radović. Serb trafił do siatki po podaniu Żyry zaskakując Krzysztofa Kamińskiego uderzeniem z 16 m. „Kamyk” stanął w bramce Ruchu Krzysztof Kamiński, bo pierwszy bramkarz chorzowian Michał Buchalik do tej pory nie przedłużył umowy z Niebieskimi wygasającej z końcem czerwca. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 25-letni golkiper ma po sezonie razem z Maciejem Jankowskim przejść na zasadzie wolnego transferu do Wisły Kraków.

Legia Warszawa – Ruch Chorzów 1:2 (0:1)

Bramki 0:1 Filip Starzyński (30-karny), 0:2 Piotr Stawarczyk (62-głową), 1:2 Miroslav Radović (75)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)
Widzów 27.529
Żółte kartki Vrdoljak, Saganowski (Legia) – Babiarz, Szyndrowski, Zieńczuk (Ruch)

Legia Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski - Żyro, Vrdoljak, Jodłowiec, Duda (58. Saganowski), Kucharczyk (65. Sa) - Radović.

Ruch Kamiński - Szyndrowski, Malinowski, Stawarczyk, Sadlok - Zieńczuk, Surma, Babiarz (84. Jankowski), Starzyński, Dziwniel (90+1. Gigołajew) - Kuświk (87. Włodyka).

Powiedzieli po meczu:

Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Gratuluję Legii mistrzostwa, bo w całym sezonie to była zdecydowanie najlepsza drużyna. W niedzielę zagraliśmy przede wszystkim konsekwentnie. Jednak przy prowadzeniu 2:0 moi podopieczni stracili nieco koncepcję gry i to skutkowało bramką Miroslava Radovicia. Mój zespół pokazał charakter i wolę walki. Pół roku temu nie przypuszczałbym, że na dwie kolejki przed końcem rozgrywek będziemy na trzecim miejscu. Walczymy o utrzymanie się na podium. Uważam, że to nasz sukces, ale ten zespół stać na jeszcze lepsze wyniki".

Henning Berg (trener Legii Warszawa): "Nie uważam, że po sobotnim remisie Lecha było mi trudniej zmotywować piłkarzy przed niedzielnym meczem. Nie przegraliśmy z Ruchem przez brak motywacji, bo mieliśmy sporo okazji do zdobycia bramek, ale brakowało precyzyjnego wykończenia akcji. Ruch chyba miał więcej szczęścia, bo uzyskał gole po rzucie karnym i rożnym.

Cieszę się jednak, że ten mecz nie decydował o tytule. To spotkanie nie było naszym najlepszym, ale mogliśmy go wygrać. Jednak taki jest futbol. Nie zawsze w piłce nożnej 2+2 jest 4. Jesteśmy szczęśliwi ze zdobycia mistrzostwa Polski. Odebrałem wiele telefonów z gratulacjami. Jednak duży wkład w zdobycie tytułu miał Jan Urban. Nie miałem zbyt dużo czasu, aby zastanowić się na kogo chciałbym trafić w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Bardzo ciężko będziemy pracować, aby zakwalifikować się do tych rozgrywek, bo to ogromna szansa dla klubu". (PAP)
LEGIA - RUCH - RELACJA LIVE OD 15:30:

LEGIA - RUCH - 1:2:

75′ Miroslav Radović

Żyro związał dwóch obrońców w polu karnym i wystawił futbolówkę Radoviciowi na 16 metr. Serb strzelił w lewy róg i nie dał szans Kamińskiemu. Moment zwrotny spotkania?

LEGIA - RUCH - 0:2:

62′ Piotr Stawarczyk

Trafienie zalicza Piotr Stawarczyk po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Starzyńskiego. Defensor Niebieskich wyprzedził Rzeźniczaka i z piątego metra skierował piłkę głową do siatki.

LEGIA - RUCH - 0:1 PO 1. POŁOWIE:

LEGIA - RUCH - 0:1:

31′ Filip Starzyński - karny

Starzyński pewnie wykorzystał rzut karny. Pomocnik Ruchu uderzył w prawy róg bramki Kuciaka, a bramkarz Legii powędrował w drugą stronę.

LEGIA - RUCH - ZAPOWIEDŹ MECZU:

Legia na trzy kolejki przed zakończeniem rywalizacji już zdobyła swój 10 tytuł mistrzowski, natomiast Ruch ciągle walczy o trzecią pozycję dającą mu prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Czy zatem chorzowianie liczą na rozluźnienie warszawian, którzy wczoraj razem z kibicami świętowali wieczorem zdobycie mistrzowskiej korony?

- To nie nasza sprawa, że Legia wczoraj świętowała. Jedziemy do Warszawy zagrać dobry mecz. Chcemy odrobić punkty, które straciliśmy w spotkaniu z Wisłą – powiedział trener Ruchu Jan Kocian.

Szkoleniowiec Niebieskich cieszy się, że będzie mógł w dzisiejszym meczu skorzystać z usług Grzegorza Kuświka. Najlepszy snajper Ruchu w ostatnim spotkaniu z Wisłą zszedł z boiska po pierwszej połowie.

- Grzesiek na początku tygodnia trenował indywidualnie, ale na ostatnich zajęciach przed wyjazdem do Warszawy już normalnie ćwiczył z zespołem. Po treningu nie zgłaszał większych problemów i liczę, że będzie mógł zagrać w Warszawie – dodał trener Kocian.

W Ruchu w dalszym ciągu kontuzjowani są Bartosz Brodziński, Artur Gieraga, Martin Konczkowski, Adrian Mrowiec i Jakub Kowalski. Do zdrowia wrócił już natomiast Daniel Dziwniel i być może słowacki trener Niebieskich wystawi młodego defensora na lewej obronie. W Legii nie zagra Guilherme, natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Dossy Juniora i Miroslava Radovicia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!