Motocykliści z całego Śląska przyjechali do Jastrzębia, żeby zakończyć zimę. Przejechali ulicami miasta i palili symbol zimy - burą sukę

Wprawdzie ta kalendarzowa zakończyła się już jakiś czas temu, to dla wielu motocyklistów oficjalnie trwała nadal. Dla części śląskich motocyklistów zima kończy się bowiem dopiero wtedy, gdy odbywa się zlot w Jastrzębiu, podczas którego palona jest kukła symbolu zimy - czyli "burej suki".

Odbywającego się już od wielu lat wydarzenia, nie mogło zabraknąć również i w tym roku. Do Jastrzębia zjechały się setki jednośladów. Wnioskując po samych tablicach rejestracyjnych, nie licząc miejscowych motocyklistów, byli mieszkańcy z sąsiednich Żor, Rybnika, Wodzisławia Śląskiego, Pszczyny czy Cieszyna.

- Nie wyobrażamy sobie w inny sposób zakończyć zimy niż właśnie zlotem w Jastrzębiu. Parada zawsze robi na nas ogromne wrażenie, a palenie burej suki to już wręcz tradycja - uśmiechali się biorący udział w wydarzeniu motocykliści.

Spalenie kukły "burej suki" było tylko jednym z kilku punktów motocyklowego wydarzenia w Jastrzębiu. Zanim miało ono miejsce, motocykliści odbyli rundkę honorową ulicami miasta. Dla części uczestników zlotu była to już kolejna w tym sezonie przejażdżka.

- Pogoda dopisywała, dlatego korzystaliśmy już wcześniej. Przejazdu w Jastrzębiu też nie mogliśmy sobie jednak odmówić - mówili motocykliści, którzy ulicami Jastrzębia pokonali duże koło.

Długi sznur jednośladów pojawił się w różnych częściach miasta. Był m.in. w okolicach Urzędu Miasta, Hali Widowiskowo-Sportowej i Galerii Zdrój. Przejazd rozpoczął się i zakończył natomiast na placu WOŚP - w miejscu, gdzie odbywała się impreza.

To również tam, na ustawionej na placu scenie miała miejsce ostatnia z oficjalnych atrakcji jastrzębskiego zlotu. Był nią koncert lokalnego zespołu Murderllica, wykonującego covery Metallicy. Później już w części mniej oficjalnej, wydarzenie przeniosło się do jastrzębskiej siedziby tamtejszego klubu WRM MC Poland.