Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelał do sąsiadów i rodziny, bo ma chorobę psychiczną

Jacek Bombor
40-letni Krzysztof W., który na boguszowickim osiedlu latem ub.r. postrzelił siedem osób, nie stanie przed sądem! Jak udało nam się dowiedzieć, trzech biegłych psychiatrów z Krakowa i psycholog przesłali do gliwickiej prokuratury ekspertyzę z obserwacji podejrzanego.

Z ekspertyzy biegłych z Krakowa wynika, że sprawca w chwili popełniania przestępstwa był niepoczytalny.

- Niepoczytalność wynika z choroby psychicznej, stwierdzonej u Krzysztofa W. Szczegółów podać nie mogę - potwierdza prokurator Tomasz Pietreczek, prowadzący od kilkunastu miesięcy żmudne śledztwo w tej bulwersującej sprawie. W efekcie sprawa zakończy się... umorzeniem, a sąd wyśle rybniczanina na przymusowe leczenie psychiatryczne tzw. detencję.

Czy zatem robota śledczych, którzy zabezpieczyli na miejscu strzelaniny ponad 500 śladów, pójdzie na marne?

- Tak czy inaczej całe postępowanie dowodowe musi być zakończone, by nie było wątpliwości, kto jest winien - wyjaśnia.

Ale czy sprawiedliwości stanie się zadość? Mieszkańcy osiedla przy Braci Nalazków, którzy przeżyli chwile grozy, najchętniej widzieliby swojego sąsiada w więzieniu.

- Tylko cud, że wtedy nikt nie zginął. Jego miejsce jest za kratkami, a nie w szpitalu - mówi nam jeden z sąsiadów Krzysztofa W. Za takie przestępstwo może grozić nawet dożywocie.

- W tej konkretnej sytuacji żądałbym pewnie 15 lat - mówi Pietreczek. A ile wynosi detencja? Teoretycznie już po półrocznym leczeniu - przy pozytywnej opinii lekarzy - mógłby wrócić do domu. Jednak w takich przypadkach czas zamknięcia wynosi 2-3 lata.

Miał poważne kłopoty rodzinne

Krzysztof W. urządził w sierpniu na osiedlu domków jednorodzinnych w rybnickiej dzielnicy Boguszowice krwawą jatkę.

Zaczął strzelać do członków swojej najbliższej rodziny - żony, syna, teściów. Ranił także sąsiadkę i interweniującego policjanta. Łącznie jego kule trafiły siedem osób. Wszyscy - na szczęście - przeżyli.

Podczas przesłuchania wyjaśniał, że od dłuższego czasu był w dużym stresie czy czuł się pod naciskiem konfliktu z rodziną - a zwłaszcza z teściami - dotyczącego wspólnej budowy domu, w którym razem mieszkali.

Niepoczytalni

Sprawców dwóch najgłośniejszych przestępstw ostatnich lat - syna wiceministra Eugeniusza Wróbla, podejrzanego o jego zabójstwo, i strzelca z Boguszowic - uznano za niepoczytalnych. Prokuratorzy mówią już o "casusie Rybnika".

W przypadku syna Eugeniusza Wróbla decyzja może się jeszcze zmienić.

Bo wcześniej o jego niepoczytalności zdecydowali jedynie biegli z Rybnika, na podstawie obserwacji ambulatoryjnej. Sąd z Gliwic ma pewne wątpliwości, więc wyśle podejrzanego na obserwację do Wrocławia - dla pewności zbada go trzech tamtejszych psychiatrów. W przypadku strzelca z Boguszowic sprawa wydaje się jasna.

- Tutaj mieliśmy do czynienia z trzytygodniową obserwacją w Areszcie Śledczym w Krakowie - mówi prokurator Tomasz Pietreczek z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!