Gdy pisze Alojzy Lysko, należy czytać i nad tym myśleć. Gdy tak pisze i mówi jak dziś u nas - należy nad tym myśleć jeszcze intensywniej. Bo Alojzy Lysko to śląska dusza w pigułce. Pisarz, regionalista, autorytet. Nie jest modny, interesowny, nie obchodzi go polityczny interes ani podlizywanie się publiczności.
Lysko to stary Ślązak, głos dziesiątek tysięcy ludzi stąd, z pokoleń dawnych i dzisiejszych, którzy chcą pielęgnować własną kulturę i tożsamość. Tożsamość, dzięki której nie dają się sprowadzić do roli cyferki w spisie powszechnym, roli bezimiennego wyborcy czy anonimowego podatnika.
Lysko wie dobrze, co znaczy obywatelskość, demokracja, odpowiedzialność za państwo. I też wie dobrze, co znaczy wierność swoim wartościom, rodzinnym tradycjom, śląskiemu dziedzictwu.
- Nie mogę milczeć - powiedział mi. Dziś w DZ jego krótka, a jakże treściwa opinia. Poniżej tekst, powyżej sam autor na wideo. Do dyskusji.
Marek Twaróg, redaktor naczelny DZ
ZOBACZ KONIECZNIE:
MAPA ŚLĄSKIEGO DZIAŁANIA UZUPEŁNIONA I POPRAWIONA
Alojzy Lysko: Dyskurs o Śląsku zaostrza się. Trzeba jasno wyrazić stanowisko
Jeśli Ślązakom ucichną usta i wytarte zostanie ostatnie słowo pisane - nastąpi ostateczna zagłada śląskiego świata.
Polska jest Śląskiem zmęczona, bo jawi się on jako region, który ciągle czegoś żąda… - gdzieś przeczytałem. Ostatnio, po „śląskiej” konferencji w Warszawie oraz po odrzuceniu przez komisję sejmową obywatelskiego projektu ustawy o uznaniu Ślązaków za grupę etniczną, dyskusja o Śląsku rozgorzała na nowo.Pominę wszystkie antyśląskie argumenty, np. gospodarcze, skoncentruję się na jednym - języku śląskim. Jak przekonać wszystkich przeciwników, że ten język jest, że istnieje? Wielokrotnie publicznie stawałem w jego obronie. Stanąć muszę i teraz. Posłużę się naukowymi argumentami, skoro uznane autorytety ich nie cytują. (Dlaczego?).
Edward Sapir (1884-1939), amerykański socjolog (rodem z Lęborka), przeprowadził badania nad percepcją rzeczywistości Chicago - miasta, w którym żyje kilkanaście nacji. Na ich podstawie sformułował hipotezę, którą jego kontynuator, Benjamin Lee Whorf, określił jasnym prawem: „Tyle jest światów - ile języków opisujących świat”. Przyrównajmy chicagowski tygiel narodowościowy ze śląskim obecnie.
To oczywiste, konsekwentna polonizacja zmierza do usunięcia śląszczyzny już nie tylko z życia publicznego, ale także prywatnego. Jeśli Ślązakom ucichną usta i wytarte zostanie ostatnie słowo pisane - nastąpi ostateczna zagłada śląskiego świata.
Póki żyjemy - na to nie będzie naszej zgody! Bronić będziemy naszego języka do ostatniego tchu. My też mamy prawo do życia, do własnego języka, historii i kultury. Przeogromne i przebogate, bo wielowiekowe dziedzictwo nie może zniknąć z mapy Polski i Europy. Prosimy Polaków, aby to zrozumieli. Przecież noszą jeszcze w genach traumy rozbiorowe. Wiedzą, co to rusyfikacja, germanizacja… Powinni nam pomagać w zachowaniu naszego dziedzictwa, a nie spychać nas krok po kroku na pobocze egzystencji.
*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY
*Tyle naprawdę zarabiają żołnierze, policjanci, strażnicy i prokuratorzy
*Czy zdałbyś egzamin na taksówkarza? Jak przejechać przez Katowice? QUIZ
*Wielki wybuch w Sosnowcu: Szkieletor runął ZDJĘCIA + WIDEO
*To co, że wiatr i zimno. Morsy rozpoczęły sezon na Pogorii ZDJĘCIA + WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?